W sobotę grę pomocnika "Pasów" obserwował skaut Southampton FC. W rozmowie z przedstawicielem Interii nie zdradził co prawda personaliów osoby, którą przyjechał oglądać, ale swoje zapiski prowadził już od trzeciej minuty, kiedy Kapustka zdobył prowadzenie dla Cracovii. W momencie gdy 19-letni zawodnik opuścił murawę w 83. minucie, skaut "Świętych" zebrał swoje rzeczy i wyszedł ze stadionu. Wcześniej jednak okazało się, że jest na bieżąco z sytuacją w "Pasach", wiedział, gdzie drużyna była na obozie zagranicznym, i że najlepszy strzelec zespołu w rundzie jesiennej Dennis Rakels - 15 bramek, przeniósł się do Reading FC (Championship). Następnego dnia przedstawiciel Southampton pojawił się na meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. O ewentualnym transferze Kapustki do innej ligi jest głośno od jakiegoś czasu. Wiele mówiło się o tym, że może zmienić klub już w zimowym "oknie", ale sam piłkarz zapowiedział ostatnio, że dogra rundę na krajowych boiskach. "Pod tym kątem rozmawiałem także z selekcjonerem Adamem Nawałką. Radziłem się co zrobić i obaj doszliśmy do tego samego wniosku - lepiej jeszcze kilka miesięcy poczekać z wyjazdem" - przyznał "Kapi", na łamach "Piłki Nożnej", która wybrała go odkryciem poprzedniego roku. Najbardziej konkretni w sprawie pomocnika byli przedstawiciele Galatasarayu Stambuł, którzy oferowali cztery miliony euro, ale Bartosz przyznał, że nie interesował go taki kierunek. "Bardzo lubię ligę angielską i niemiecką" - stwierdził w "Piłce Nożnej" Kapustka. Być może latem będzie miał okazję, aby trafić do jednej z nich. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy