Kapustka ma za sobą świetną jesień i dobre otwarcie rundy wiosennej. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze zdobył bramkę, ale cały czas podkreśla, że chciałby jeszcze podreperować statystyki. - Ale instynkt strzelecki nie bierze się z mówienia, tylko wypracowuje się go miesiącami. Bartek wzorowo pracuje na treningach i to zaczyna się przekładać na boisko. To dobrze dla niego i dla zespołu - podkreśla Zieliński. Szkoleniowiec zapytany, czy już oswaja się z myślą, że w przyszłym sezonie będzie musiał poradzić sobie bez utalentowanego pomocnika, odpowiada: - Na razie się tym nie zadręczam. Mamy trochę meczów do zagrania, trochę też do ugrania. Nie będę teraz wybiegał w przyszłość. Jak się okaże, że Cracovia jest dla Bartka za ciasna, to podamy sobie ręce, bo takie jest życie. Będzie się rozwijał w innym klubie - podkreśla Zieliński. Na razie szkoleniowiec myślami jest przy sobotnim spotkaniu w Niecieczy z Termalicą Bruk-Bet (godz. 18).