Awans do Ekstraklasy i od razu wstyd na całą Polskę. Złapali ich. W sieci huczy
Arka Gdynia wraca do piłkarskiej Ekstraklasy po pięciu latach przerwy. Pierwszy mecz o punkty rozegra 20 lipca na obiekcie Motoru Lublin. Czy wierzy w swoje siły? Nie do końca. Obóz rywala opublikował właśnie kompromitujące informacje. Będzie o tym głośno przez kilka najbliższych tygodni.

Arka Gdynia próbowała wrócić do Ekstraklasy od 2020 roku. Udało się dopiero w ubiegłym sezonie. Drużyna okazała się w I lidze bezkonkurencyjna, zapewniając sobie awans trzy kolejki przed końcem rywalizacji.
Gratulacje odbierał trener Dawid Szwarga, doskonale znany z roli asystenta Marka Papszuna w mistrzowskim Rakowie Częstochowa. Później samodzielny szkoleniowiec ekipy spod Jasnej Góry. Arkę objął w grudniu ubiegłego roku.
Arka próbowała rozpracować najbliższego rywala. Misja się nie powiodła
Przygotowania do nowego sezonu gdynianie rozpoczęli najwcześniej ze wszystkich ekstraklasowiczów, bo już 11 czerwca. W pierwszym sparingu ulegli wprawdzie GKS-owi Tychy (0:2), ale trzy kolejne wygrali bez straty gola. Pokonali Miedź Legnica (5:0), Pogoń Szczecin (2:0) oraz Chojniczankę Chojnicę (2:0).
Najwyraźniej dobre rezultaty nie wystarczyły jednak, by pozbyć się nadmiernego respektu przed Motorem Lublin. To z tym zespołem Arka zmierzy się w pierwszej kolejce cyklu 2025/26. Do konfrontacji dojdzie 20 lipca na obiekcie rywala.
Tymczasem w sobotnie popołudnie na profilu Motoru w serwisie X opublikowany został post, który stawia obóz Arki... w mocno niekomfortowej sytuacji. Na zdjęciu pokazano przechwycony dron, który nad Lublinem odbywał rzekomo szpiegowską misję. Ma należeć do ekipy z Gdyni.
"Wstyd, Arka Gdynia. Dron do odbioru na konferencji prasowej po pierwszej kolejce. Telefon oddaliśmy, żeby pan ze sztabu nie zgubił trasy na powrocie do Gdyni" - skwitował z sarkazmem Michał Szprendałowicz, w klubie z Lubelszczyzny dyrektor marketingu i komunikacji.
Arka nie ustosunkowała się jak na razie do nieformalnego zarzutu. Niecodzienna afera z pewnością szybko jednak nie ucichnie. Niewykluczone, że sprawie bliżej przyjrzy się Komisja Ligi.


