Nowym liderem jest Kolporter Korona, ale trudno jakoś specjalnie chwalić kielczan za zwycięstwo w Wodzisławiu. Na Asa trzeba zasłużyć... ASY Emilian Dolha (Wisła Kraków) Rumuński bramkarz gości na naszej liście już po raz drugi z rzędu, a wiele wskazuje na to, że seria ta może zostać przedłużona. Dolha nie zawiódł w stolicy, broniąc pewnie w trudnych sytuacjach. - Wyjmował wszystko - jak zauważył trener Legii Dariusz Wdowczyk. Grzegorz Kmiecik (Łódzki Klub Sportowy) Jego filmowa bramka zdecydowała o zwycięstwie łodzian na gorącym terenie w Bełchatowie. Napastnik gości świetnie przyjął sobie piłkę (zgraną głową przez Ensara Arifovicia) i w pełnym biegu uderzył nie do obrony. Tata może być dumny! Werner Liczka (trener Groclinu Grodzisk Wlkp.) Kto ma najlepszą defensywę w Orange Ekstraklasie? Wisła, a kto za nią? Może niewielu to zauważyło, ale... Groclin. Podopieczni czeskiego szkoleniowca, który konsekwentnie pracuje z dość młodym składem (przy okazji, brawa za cierpliwość dla pana Drzymały), stracili tylko sześć goli, a przegrali zaledwie raz i to 28 lipca... Ostatnio ekipie z Grodziska idzie coraz lepiej (trzy zwycięstwa w czterech ostatnich meczach) i oby tak dalej! CIENIASY Przemysław Tytoń&Veljko Nikitovic (Górnik Łęczna) Ta dwójka sprawiła, że... mieliśmy się z kogo śmiać. Górnik przegrywał już z Lechem 0:1, gdy w 35. minucie - przy próbie wyrzutu - piłka wypadła z rąk bramkarzowi gospodarzy. Futbolówka spadła między nim a Veljko Nikitovicem, a ten drugi trafił nią w Henry'ego Quinterosa. Efekt - gol kuriozum i kolejna porażka ekipy z Łęcznej na drodze do drugiej ligi. Radosław Matusiak (BOT GKS Bełchatów) Zespół z Bełchatowa wcale nie musiał oddać pozycji lidera po weekendowej kolejce. Tak się stało "dzięki" Radosławowi Matusiakowi. To bez wątpienia utalentowany napastnik, ale w 87. minucie spotkania z ŁKS-em (przy stanie 1:2) zwyczajnie zawalił. Matusiak nie wykorzystał błędu Tomasza Hajty i w sytuacji sam na sam strzelił bez sensu (czytaj: niecelnie). Piłkarze Widzewa Łódź Coś zacięło się w młodej machinie Michała Probierza. Widzew przegrał u siebie z Pogonią 0:1 i niestety - z racji transmisji w Canal+ Sport - widziała to cała Polska... Pomińmy już fakt, iż przegrać u siebie z "Portowcami" wcale nie jest tak łatwo. Widzew przegrał trzeci ligowy mecz z rzędu, a ostatniego gola w Orange Ekstraklasie zdobył 8 września.