ASY: Mateusz Wdowiak (Raków Częstochowa) Raków odrabiał ligowe zaległości. W meczu z Pogonią zdobył cenne 3 punkty, dzięki efektownemu trafieniu "szczupakiem" w wykonaniu Wdowiaka. Dante Stipica (Pogoń Szczecin) Dobre występy zarówno w zaległym meczu z Rakowem, jak i z Koroną. Nominacja jednak głównie za spotkanie z częstochowianami. Choć Pogoń przegrała, to przy golu Stipica był bez szans, a poza tym zanotował kilka efektownych interwencji. Nika Kwekweskiri (Lech Poznań) Lech również musiał zagrać zaległy mecz. Wydaje się, że po słabszym początku, drużyna w końcu wraca na właściwe tory. Kwekweskiri znalazł się wśród Asów, bo otworzył wynik zaległego spotkania z Lechią, precyzyjnym strzałem z dystansu. Michał Skóraś (Lech Poznań) Bardzo dobrze zagrał przeciwko Lechii. Najpierw asysta do Velde, później gol. Rafał Augustyniak (Legia Warszawa) Legia zrobiła ciekawe transfery. Nowi piłkarze szybko i dobrze wkomponowali się do zespołu. Podoba się gra Carlitosa, ale tym razem zwycięstwo Legii dał Augustyniak. Said Hamulić (Stal Mielec) Przed sezonem zastanawiano się, kto będzie grał w ataku Stali. Przyszedł Mikołaj Lebedyński i wydawało się, że to na nim będzie spoczywał ciężar zdobywania bramek. Na razie tak się nie stało. To Hamulić nieoczekiwanie spisuje się świetnie i strzela gole. Ma na koncie już 3, a w wygranym meczu ze Śląskiem otworzył wynik. Jewhen Konoplanka (Cracovia) Warto było czekać na jego powrót do gry. W meczu z Rakowem spisał się świetnie. Najpierw popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego, a przy drugim golu Rakoczego, "uruchomił" na skrzydle Michala Siplaka, który asystował przy golu młodego pomocnika. Michał Rakoczy (Cracovia) Przedłużył kontrakt do końca czerwca 2027 roku, ale jeśli będzie grał tak, jak w tym sezonie, to umowy nie wypełni, bo wcześniej odejdzie za granicę. W obecnych rozgrywkach jest najlepszym strzelcem Cracovii. Już ma na koncie 4 trafienia, o jedno więcej, niż w całym poprzednim sezonie. Przeciwko Rakowowi strzelił dwa gole i poprowadził "Pasy" do zwycięstwa. Maciej Bortniczuk (Jagiellonia Białystok) W 61. minucie wszedł na boisko. W 80. minucie miał dobrą sytuację, po strzale głową. Wtedy jeszcze nie wykorzystał okazji, ale chwilę później już trafił do siatki, dając Jagiellonii remis. Damian Dąbrowski (Pogoń Szczecin) W 5. minucie popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego i dał Pogoni prowadzenie. Przy drugim golu też miał swój udział, rozpoczynając akcję bramkową. Piłkarze ze Szczecina świetnie wyszli spod pressingu, i wyprowadzili szybką akcję. Mikael Ishak (Lech Poznań) Kluczowa postać w wygranym meczu z Widzewem. Zanotował asystę przy golu Amarala, a minutę później sam trafił do siatki. Jakub Czerwiński (Piast Gliwice) Przy stałych fragmentach jest nieoceniony, zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Tym razem pokazał się w ataku i pięknym "szczupakiem" zapewnił Piastowi zwycięstwo. Damian Kądzior (Piast Gliwice) Ma "ułożoną" nogę. Każdy, wykonywany przez niego stały fragment, to duże zagrożenie. Tak było też tym razem. Przeciwko Miedzi zanotował bowiem dwie asysty. Robert Dadok (Górnik Zabrze) Zapewnił Górnikowi remis w meczu z Wisłą Płock. Choć strzał trochę przypadkowy, to pokazał, że "centrostrzał" to jego specjalność. Już w pierwszej połowie mógł w ten sposób zaskoczyć bramkarza, ale piłka odbiła się od poprzeczki. W 64. minucie udało mu się już trafić do siatki. CIENIASY: Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa) W poprzednim sezonie strzelił 9 goli. Teraz na swoim koncie ma jedno trafienie w sześciu meczach. Mógł poprawić swój dorobek w zaległym meczu z Pogonią. Miał kilka dobrych sytuacji, ale był nieskuteczny. Benedikt Zech (Pogoń Szczecin) Nie najlepiej zachował się przy zwycięskim golu dla Rakowa. Nie doskoczył do piłki dośrodkowanej przez Bartosza Nowaka, a za jego plecami znalazł się Wdowiak, który strzałem "szczupakiem" dał Rakowowi zwycięstwo. Kristers Tobers (Lechia Gdańsk) Kristoffer Velde strzelił swojego pierwszego gola w PKO Ekstraklasie. Zanim to zrobił, łatwo zwiódł Tobersa. Maciej Gajos (Lechia Gdańsk) Gol Velde padł po szybkiej akcji. Zaczęła się ona od straty Gajosa. Futbolówkę przejął Skóras, który ruszył na bramkę i zagrał do Norwega. Michał Szromnik (Śląsk Wrocław) Tragiczny błąd w meczu ze Stalą. Podanie od Hyjka było do przyjęcia, ale źle się za to zabierał bramkarz Śląska i piłka uciekła mu do bramki. Javier Hyjek (Śląsk Wrocław) Oczywiście swoje za uszami ma też Hyjek. On jeszcze w pierwszej połowie podał do przeciwnika, ale wtedy mu się upiekło. W drugiej części zagrał trudną piłkę w światło bramki. Tak się po prostu nie robi. Miłosz Szczepański (Warta Poznań) Fatalne pudło. W 12. minucie, po błędzie obrony Lechii, stanął praktycznie przed pustą bramką. Do strzału zbierał się jednak tak długo, że defensorzy zdążyli wrócić i zablokować jego uderzenie. Aleks Ławniczak (Zagłębie Lubin) Dał się zaskoczyć przy golu Jagiellonii. Przed polem karnym, zagraniem głową z pierwszej piłki, zgubił go Nene. W wolną strefę wbiegł Bortniczuk i trafił do siatki. Zlatan Alomerović (Jagiellonia Białystok) Tomasz Makowski chciał dośrodkować, ale trafił do siatki. Piłka leciała, leciała i... wpadła do siatki. Wszyscy byli tym zaskoczeni, a najbardziej bramkarz Jagiellonii. Adrian Danek (Korona Kielce) Przy drugim golu dla Pogoni łatwo ograł go Kamil Grosicki. Reprezentant Polski sprytnie zachował się w polu karnym zwalniając i nagle przyśpieszając, czym wyprowadził w pole obrońcę Korony. Konstantinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin) Duży błąd przy golu dla Korony. Nieporozumienie Greka z Dąbrowskim wykorzystał Dawid Błanik. Patryk Lipski (Widzew Łódź) Dwie minuty wstrząsnęły Widzewem. W 80. minucie Lech objął prowadzenie. W kolejnej akcji, po rozpoczęciu od środka, piłkę stracił Lipski, po czym "Kolejorz" drugi raz trafił do siatki, pieczętując zwycięstwo. Levent Gulen (Miedź Legnica) Przy pierwszym golu dla Piasta przegrał pojedynek główkowy z Constantinem Reinerem. Przy drugiej bramce, piłka go minęła, a za jego plecami znalazł się Czerwiński, który "szczupakiem" trafił do siatki. Rafał Wolski (Wisła Płock) Bezmyślne zachowanie. Wisła miała komfortową sytuację w meczu z Górnikiem. Prowadziła i kontrolowała wydarzenia na boisku. Wszystko posypało się w 59. minucie, kiedy Wolski, nie tyle nadepnął, co przeszedł się po plecach Erika Janży. Pomocnik "Nafciarzy" dostał, zupełnie zasłużoną, czerwoną kartkę, a osłabieni płocczanie nie zdołali wygrać.