ASY: Rafał Wolski (Wisła Płock) Wisła pokonała Zagłębie Lubin 4-0. Wolski miał udział przy każdym golu. Asystował przy dwóch golach Sekulskiego, raz sam trafił do siatki. Także po jego zagraniu padł gol samobójczy. Łukasz Sekulski (Wisła Płock) Ostatnio ofensywni zawodnicy Wisły strzelają sporo goli. W poprzedniej kolejce dwie bramki zdobył Damian Warchoł. Teraz też mógł trafić do siatki, właśnie po podaniu Sekulskiego. Ostatecznie akcję, bramką, zakończył Wolski. Sam Sekulski też dwa razy pokonywał bramkarza. Mario Rondon (Radomiak) Jest drugim Wenezuelczykiem w historii PKO Ekstraklasy, ale pierwszym, który trafił do siatki. Jak na razie to jedyny obcokrajowiec, który zdobył bramkę w barwach Radomiaka. To trafienie od razu dało trzy punkty, bo tegoroczny beniaminek pokonał ubiegłorocznego - Wartę Poznań. Adrian Lis (Warta Poznań) Nie uchronił swojej drużyny przed porażką, ale bronił bardzo dobrze. Dodatkowy plus za obronę rzutu karnego. Kamil Drygas (Pogoń Szczecin) Pogoń grała słabo w pierwszej połowie meczu ze Stalą. W drugiej jednak zdominowała rywali i wygrała. Jedną z wiodących postaci był Drygas. Strzelil dwa gole z rzutów karnych. Dodatkowo, po jego strzale, Krystian Getinger trafił do własnej bramki. Piotr Parzyszek (Pogoń Szczecin) Druga ważna postać w ofensywie Pogoni. Wywalczył dwa rzuty karne, które pozwoliły "Portowcom" na odwrócenie losów spotkania ze Stalą. Marcos Alvarez (Cracovia) W końcu zagrał na takim poziomie, jaki prezentował w 2. Bundeslidze. Wypracował oba gole dla Cracovii. Najpierw wywalczył rzut karny, a potem świetnym podaniem obsłużył Hankę. Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) Ma patent na Cracovię. W dziewięciu ligowych meczach strzelał temu rywalowi już siedem goli. W dodatku wszystkie z tych trafień miały miejsce na stadionie przy ul. Kałuży. Tym razem jego trafienie nie dało Jagiellonii nawet punktu. Michal Szkvarka (Wisła Kraków) Wygląda na to, że Wisła w końcu znalazła rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Ma świetny przegląd pola. Potrafi zagrać bardzo dobrą prostopadłą piłkę tak, jak zrobił to przy asyście do Felicio Browna Forbesa. Wcześniej sam trafił do siatki. Yaw Yeboah (Wisła Kraków) Na jego drybling uwagę zwrócił cały świat. Na Twitterze zebrał pochwały nawet od FIFY i zasłużenie, bo przeprowadził nieprawdopodobną akcję. Oprócz pięknych zwodów, trzeba też zwrócić uwagę na świetne wykończenie, bo trafienie do siatki z tak ostrego kąta nie było łatwą sprawą. Fabian Piasecki (Śląsk Wrocław) Strzelił równie efektownego gola, co Yeboah. Popisał się piękną przewrotką i w samej końcówce zapewnił Śląskowi punkt w meczu z Piastem Gliwice. Joao Amaral (Lech Poznań) Maciej Skorża reaktywował Portugalczyka, a ten odpłaca się najlepiej, jak potrafi. W pięciu dotychczas rozegranych meczach strzelił gola i zanotował dwie asysty. W ostatnim spotkaniu bardzo dobrze obsłużył Mikaela Ishaka. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! CIENIASY: Ian Soler (Zagłębie Lubin) Nie ma ostatnio najlepszej passy. W poprzedniej kolejce, tylko dzięki interwencji systemu VAR, nie wyleciał z boiska. Gdyby nie to, że Parzyszek był na spalonym, Hiszpan otrzymałby czerwoną kartkę, ale po analizie sytuacji, sędzia anulował karę. Tym razem Hiszpanowi już się nie upiekło. Kartki nie dostał, ale po akcji Wolskiego trafił do własnej bramki. Lorenco Simić (Zagłębie Lubin) Nie radził sobie z Sekulskim. Napastnik Wisły Płock kilka razy go zaskoczył, a najbardziej przy akcji, która zakończyła się trafieniem Wolskiego. Leandro (Radomiak) Radomiak pokonał Wartę, ale mógł sobie zapewnić zwycięstwo znacznie wcześniej, niż dopiero w ostatniej akcji meczu. Mogło się tak stać, gdyby Leandro wykorzystał rzut karny, ale uderzył bardzo źle. Jan Grzesik (Warta Poznań) Miał pecha. Sprokurował rzut karny. Upiekło mu się jednak, bo Leandro nie wykorzystał "jedenastki". Mateusz Czyżycki (Warta Poznań) Czyżycki najpierw zachował się źle w polu karnym rywali, a potem w swoim. W dobrej sytuacji nie trafił w bramkę. Z kolei przy golu Radomiaka mógł się zachować lepiej i bliżej kryć Meika Karwota, aby nie dopuścić do dośrodkowania. Jonathan de Amo (Stal Mielec) Stal straciła aż cztery gole. de Amo, jako środkowy obrońca, miał w tym swój udział. Po strzale Parzyszka dotknął piłki ręką i sędzia musiał wskazać na 11. metr. Krystian Getinger (Stal Mielec) Jak zawsze był aktywny w ofensywie. Gorzej wiodło mu się w defensywie. Jego niefortunna interwencja zakończyła się golem samobójczym. Maciej Jankowski (Stal Mielec) W przerwie zastąpił Aleksandyra Kolewa. Miał ożywić poczynania ofensywne Stali. Tymczasem zaprezentował się w defensywie, ale ze złej strony. Już trzy minuty po wejściu na boisko zagrał ręką i arbiter odgwizdał rzut karny. Cornel Rapa (Cracovia) Przy akcji bramkowej Jagiellonii zgubił krycie. Uciekł mu Imaz, który trafił do siatki i końcówka była nerwowa. Israel Puerto (Jagiellonia Białystok) Jagiellonia szczęśliwie się broniła prawie do samego końca pierwszej polowy. Tuż przed przerwą Puerto faulował Alvareza w polu karnym, dzięki czemu Pelle van Amersfoort otworzył wynik meczu strzałem z 11 metrów. Piłkarze z Białegostoku dostali "gola do szatni" i już się nie podnieśli. Bartosz Rymaniak (Górnik Łęczna) Sobotni wieczór jeszcze dobrze się nie zaczął, a Rymaniakowi już zakręciło się w głowie. Stało się tak za sprawą Yeboaha, który popisał się efektownym dryblingiem i dosłownie wyprowadził w pole obrońcę Górnika. Rymaniak był też zamieszany w stratę pierwszego gola. Szkvarka zgubił go przyjęciem piłki, następnie ograł Kryspina Szcześniaka i trafił do siatki. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Ostatnio jest w słabszej formie. Przed meczem z Górnikiem wiadomo było, że defensywa Wisły wymaga zmian. Wydawało się, że to właśnie Czech siądzie na ławce, ale ten los spotkał Macieja Sadloka. A Frydrych... strzelił samobójczego gola. Michał Przybycień