ASY: Barry Douglas (Lech Poznań) Bardzo dobry występ. Był aktywny w ofensywie, a przede wszystkim popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Joao Amaral (Lech Poznań) Chyba można już zaryzykować tezę, że Maciej Skorża reaktywował Amarala. Od powrotu do Lecha Portugalczyk prezentuje się bardzo dobrze. W Niecieczy strzelił gola, choć duża w tym zasługa defensywy rywali. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Mateusz Mak (Stal Mielec) Zagrał bardzo dobrze. W pierwszej połowie znakomicie uderzał z rzutu wolnego, ale równie świetnie interweniował Paweł Kieszek. W drugiej połowie bramkarz Wisły Kraków był już bez szans, po główce piłkarza mierzącego... 173 cm. Aleksandyr Kolew (Stal Mielec) Zdobył ważną bramkę, otwierającą wynik meczu z "Białą Gwiazdą". W dodatku był to bardzo ładny gol. Wyszedł mu "strzał życia". Kristopher Vida (Piast Gliwice) W poprzednim sezonie najczęściej wchodził z ławki. Teraz, po odejściu Gerarda Badii, wywalczył miejsce w jedenastce. Nic dziwnego, bo prezentuje się bardzo dobrze. W czterech meczach strzelił dwa gole i zanotował asystę. Swój występ z Wisłą Płock okrasił golem i asystą. Damian Warchoł (Wisła Płock) Choć "Nafciarze" przegrali, to Warchoł może być zadowolony ze swojego występu. Wszedł na boisku przy prowadzeniu Piasta 3-1. Na dodatek jego drużyna grała w dziesiątkę. Zdobył dwie bramki, doprowadzając do remisu. Ostatecznie Piast zdołał zwyciężyć, ale Warchoł zasługuje na pochwały. Mateusz Żukowski (Lechia Gdańsk) Popisał się efektownym rajdem, przez prawie całe boisko. Mógł jeszcze podawać do Ilkaya Durmusa. Postanowił jednak sam wykończyć swoją akcję. Okazało się to bardzo dobrą decyzją, bo pokonał Karola Niemczyckiego. Rafael Lopes (Legia Warszawa) Przed sezonem wydawało się, że będzie mu ciężko łapać minuty. W Legii gra przecież król strzelców ubiegłego sezonu Tomasz Pekhart. Przyszedł też Mahir Emreli, który miał świetne wejście do zespołu, ale później trochę przygasł. Z tego korzysta Portugalczyk. Ostatnio prezentuje wysoką formę. W meczu z Wartą zdobył bramkę i zaliczył asystę. Jewgienij Baszkirow (Zagłębie Lubin) Gwarantuje solidność w drugiej linii Zagłębia. Najpierw nie wykorzystał dobrej sytuacji, ale potem popisał się efektowną asystą. Założył "siatkę" Fornalczykowi i pięknie obsłużył Łukasza Porębę. Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) Zasłużył na wyróżnienie za asystę. Efektownie, piętą, podawał do Tomasza Przikryla, który zdobył bramkę. W ostatecznym rozrachunku nic ona jednak nie dała. Krzysztof Kubica (Górnik Zabrze) Bardzo dobry mecz. Rządził w powietrzu. Głową zdobył dwie bramki, po których Jagiellonia już się nie podniosła. Przy defensywnych stałych fragmentach też kilka razy dobrze wybijał głową. CIENIASY: Tomasz Loska (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Już w trzeciej minucie stracił gola. Nie było w tym jego winy, bo bardzo dobrze rzut wolny wykonał Douglas. Drugi gol jednak całkowicie obciąża konto bramkarza Bruk-Betu. Nie poradził sobie z pressingiem rywali i podał prosto do Amarala, który z łatwością trafił do siatki. Wiktor Biedrzycki (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Bruk-Bet fatalnie zaczął mecz. Już po czterech minutach przegrywał 0-2. Biedrzycki też nie był bez winy przy straconych golach. Dodatkowo już w siódmej minucie dostał żółtą kartkę. Skończyło się zmianą już po pół godzinie gry. Maciej Sadlok (Wisła Kraków) Obrona Wisły gra ostatnio bardzo słabo. Przy pierwszym golu nie doskoczył do Kolewa, dzięki czemu ten miał dużo miejsca na oddanie strzału. Z kolei przy drugim golu przegrał pojedynek główkowy z niższym o kilkanaście centymetrów Makiem, choć ciężko tu mówić o pojedynku, bo nawet nie wyskoczył. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Frydrych też ostatnio często się myli. Jest spóźniony i źle oblicza lot piłki. Tak było też w meczu ze Stalą. Przy drugim golu dla rywali zabrakło komunikacji pomiędzy nim, a Sadlokiem. W efekcie Mak miał dużo miejsca, aby się wybić i trafić głową. Jakub Rzeźniczak (Wisła Płock) Ostatnio nie gra najlepiej. Zdarzają się mu głupie błędy. Tym razem, przy jednym ze stałych fragmentów interweniował tak niefortunnie, że trafił do własnej bramki. Dominik Furman (Wisła Płock) Ostro faulował Arkadiusza Pyrkę. Zrobił klasyczne "sanki" i zasłużenie dostał czerwoną kartkę. Otar Kakabadze (Cracovia) Zawinił przy drugiej bramce dla Lechii. Miał bliżej do piłki, a i tak wyprzedził go Żukowski, rozpoczynając indywidualny rajd, który zakończył się golem. Jarosław Przybył i Radosław Siejka (sędziowie VAR w meczu Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna) VAR powoduje coraz więcej problemów. Zamiast wyjaśniać kontrowersje, tylko je mnoży. Tak było przy bramce Fabiana Piaseckiego, gdzie spory wzbudziła linia spalonego, która prawdopodobnie została źle narysowana przez arbitrów VAR. Chyba polskim sędziom przyda się szkolenie z Painta. Luis Mata (Pogoń Szczecin)Zanotował kluczową stratę w środku pola, po której padł pierwszy gol dla Zagłębia. "Miedziowi" podręcznikowo wyprowadzili kontrę, którą wykończył Erik Daniel. Mata zagrał fatalnie i po 34 minutach został zmieniony. Mariusz Fornalczyk (Pogoń Szczecin) On z kolei zawinił przy drugiej bramce Zagłębia. Łatwo dał się ograć Baszkirowowi, który asystował przy trafieniu Poręby. Rafał Janicki (Górnik Zabrze) Trochę na alibi krył Imaza przy akcji bramkowej w Jagiellonii. W efekcie Hiszpan ograł go w upokarzający sposób. Piętą założył mu "siatkę" asystując Przikrylowi. Michał Przybycień