ASY: Kamil Pestka (Cracovia) Cracovia spisała się świetnie. Pokonała Wisłę Płock 3-0, a dwa gole strzelił Kamil Pestka. Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) Wrócił po kontuzji. W dwóch meczach wchodził z ławki. W meczu z Legią, już w szóstej minucie, zastąpił Marca Guala, który też doznał urazu. W 76. minucie trafił do siatki. Tomasz Huk (Piast Gliwice) Dobrze spisał się w defensywie. Piast nie stracił gola. Dodatkowo Huk wykorzystał rzut karny, dający zwycięstwo jego zespołowi. Mikael Ishak (Lech Poznań) Derby nigdy nie są łatwym spotkaniem. Tak było też tym razem. Lech przegrywał z Wartą, ale zdołał zdobyć bardzo ważne trzy punkty, które ostatecznie dały mistrzostwo. Stało się tak m.in. dzięki Ishakowi, który trafił na 2-1, dając Lechowi zwycięstwo. Kacper Chodyna (Zagłębie Lubin) Pogrzebał szanse Rakowa na mistrzostwo. Wykorzystał rzut karny, dzięki któremu Zagłębie wygrało i zapewniło sobie również utrzymanie. Dante Stipica (Pogoń Szczecin) Pogoń zagrała na zero, tak z przodu, jak i z tyłu. Czyste konto to duża zasługa Stipicy, który zanotował kilka ważnych interwencji, m.in. efektownie zatrzymując Łukasza Zwolińskiego. Mateusz Matras (Stal Mielec) Na własne życzenie Śląsk stracił zwycięstwo w meczu ze Stalą. W doliczonym czasie, remis mielczanom zapewnił Matras. Lukas Podolski (Górnik Zabrze) Górnik Zabrze wyszedł z opresji. Górnik Łęczna prowadził już 2-0, ale to zabrzanie zwyciężyli 4-2. Duży w tym udział Podolskiego, który najpierw popisał się ładnym trafieniem, a potem asystował przy golu Krzysztofa Kubicy. Przemysław Banaszak (Górnik Łęczna) Strzelił dwa gole dla Górnika. Okazało się to za mało, żeby zdobyć jakiekolwiek punkty, ale indywidualnie, samemu Banaszakowi należy się pochwała. Dawid Abramowicz (Radomiak) Były piłkarz Wisły Kraków zepchnął ją w otchłań Fortuna I Ligi. Najpierw asystował przy bramce Angielskiego, a potem sam trafił do siatki, pieczętując zwycięstwo Radomiaka. Karol Angielski (Radomiak) Zaliczył prawdziwe "wejście smoka". Na boisko wszedł w 46. minucie, a w 68. miał już na koncie hat-tricka. W końcówce dograł jeszcze do Abramowicza. CIENIASY: Damian Węglarz (Wisła Płock) Bronił niepewnie. Mógł się lepiej zachować przy drugim trafieniu pestki. W sumie puścił trzy gole. Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) Nie grał najgorzej, ale w końcówce sprawił, że Jagiellonia nie zdobyła kompletu punktów w meczu z Legią Warszawa. Trafił do własnej bramki i spotkanie zakończyło się remisem. Wiktor Biedrzycki (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Co nie udało się Wlaźle, udało się Hukowi. Obrońca Piasta wykorzystał rzut karny, po zagraniu ręką Biedrzyckiego. Ten błąd piłkarza Bruk-Betu przesądził o zwycięstwie Piasta i spadku zespołu z Niecieczy. Piotr Wlazło (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) W końcówce pierwszej połowy Bruk-Bet miał świetną sytuację, żeby wyjść na prowadzenie. Wlazło wykonywał bowiem rzut karny. Fatalnie jednak przestrzelił, nie trafił nawet w bramkę. Mickey van der Hart (Lech Poznań) Lech wygrał derby Poznania, ale Holender bronił niepewnie. Na początku meczu sfaulował w polu karnym Milana Corryna. "Jedenastkę" wykorzystał Michał Kopczyński. Jednak koledzy van der Harta z ofensywy spisali się bardzo dobrze i odrobili straty. Zoran Arsenić (Raków Częstochowa) W końcówce meczu z Zagłębiem Lubin zagrał ręką we własnym polu karnym. Dostał za to czerwoną kartkę, a "jedenastkę" wykorzystał Chodyna, odbierając Rakowowi marzenia o mistrzostwie Polski. Victor Garcia (Śląsk Wrocław) W doliczonym czasie gry został ukarany drugą żółtą kartką. Wtedy jeszcze Śląsk prowadził, ale w osłabieniu nie utrzymał korzystnego wyniku. Chwilę później Stal doprowadziła do wyrównania. Alasana Manneh (Górnik Zabrze) Popełnił kosztowny błąd. Przed własnym polem karnym stracił piłkę na rzecz Banaszaka, który otworzył wynik meczu pomiędzy dwoma Górnikami. Leandro (Górnik Łęczna) Przy pierwszej bramce dla Górnika Zabrze popełnił błąd. W wyniku nieporozumienia z Bartoszem Rymaniakiem, nie wybił piłki, która trafiła do Roberta Dadoka, a ten trafił do siatki. Z kolei przy trzecim trafieniu rywali przegrał pojedynek główkowy z Krzysztofem Kubicą. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Nie radził sobie z Angielskim. Najpierw nie zablokował podania do napastnika Radomiaka i ten z bliska trafił do siatki. Potem przegrał z nim pojedynek główkowy, przy kolejnym golu. Joseph Colley (Wisła Kraków) Po błędach Frydrycha to on przejął krycie Angielskiego, ale wyglądało to równie źle. Najpierw zagapił się przy wrzucie z autu i dał się zaskoczyć. Przy ostatnim golu nie zdążył za Angielskim, ten co prawda nie trafił do siatki, ale zdołał dograć do Abramowicza, który ustalił wynik spotkania.