ASY: Michał Rakoczy (Cracovia) Z Cracovii odszedł Sergiu Hanca, ale Jacek Zieliński znalazł sposób na zastąpienie ważnego piłkarza "Pasów". W środku pola świetnie spisuje się Mathias Hebo Rasmussen, ale zespół ciągnie dwóch młodych piłkarzy - Jakub Myszor i Michał Rakoczy. Jeśli ustabilizują formę, dłużej niż do końca sezonu w PKO Ekstraklasie nie pograją. Tym razem na wyróżnienie zasłużył ten drugi, który świetnie wykończył akcję tego pierwszego. Lukas Podolski (Górnik Zabrze) W poprzednim sezonie, gdy nadrobił fizyczne zaległości, był najważniejszym ofensywnym piłkarzem Górnika. Teraz pewnie będzie podobnie. W meczu z Radomiakiem, z jego dwóch podań, skorzystał Szymon Włodarczyk. Szymon Włodarczyk (Górnik Zabrze) Młody napastnik Górnika, w Legii nie miał wielu szans do grania, dlatego przeniósł się do Zabrza. Tam trener Bartosch Gaul powoli wprowadza 19-latka i ten odpłacił się za zaufanie. Dwukrotnie świetnie "obsłużył go" Podolski i syn Piotra Włodarczyka strzelił swoje dwa pierwsze gole w Ekstraklasie. Maciej Żurawski (Warta Poznań) W poprzednim sezonie był wypożyczony z Pogoni Szczecin do Warty Poznań. Teraz na stałe dołączył do ekipy Dawida Szulczka. W trzeciej kolejce zagrał pierwszy raz w tym sezonie i od razu strzelił gola na wagę zwycięstwa. Pontus Almqvist (Pogoń Szczecin) W obecnym okienku transferowym Pogoń szukała napastnika i znalazła Szweda. Na razie nic wielkiego nie pokazał, ale w meczu z Jagiellonią Białystok dobrze znalazł się w polu karnym i zdobył zwycięską bramkę. Rafał Wolski (Wisła Płock) Tercet Vallo - Wolski - Davo jest w świetnej formie. To głównie dzięki tej trójce "Nafciarze" są liderem PKO Ekstraklasy. W meczu z Lechem Poznań najlepiej zaprezentował się Wolski. Najpierw asystował przy golu Vallo, a potem popisał się fenomenalnym strzałem z woleja, sprzed pola karnego, w samo okienko. Bartłomiej Pawłowski (Widzew Łódź) Jest w świetnej formie. "Motor napędzowy" Widzewa. Ma już na koncie trzy gole, co ciekawe, każdy zdobyty z innego typu gry. Jeden z akcji, jeden po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego i wykorzystany rzut karny przeciwko Lechii Gdańsk. Dodatkowo sam tę "jedenastkę" wywalczył. Maciej Gajos (Lechia Gdańsk) W tej kolejce padło kilka ładnych goli. Bez wątpienia, do takich należało trafienie Gajosa, które otworzyło wynik meczu z Widzewem Łódź. Flavio Paixao (Lechia Gdańsk) Ozdobą tego meczu był też gol Paixao. Najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii Ekstraklasy popisał się pięknym przyjęciem. Zostawił za sobą obrońcę i pewnie pokonał bramkarza, pieczętując zwycięstwo Lechii. Jakub Łukowski (Korona Kielce) Korona odniosła pierwsze zwycięstwo po powrocie do PKO Ekstraklasy. Jednego z trzech goli strzelił Łukowski. Przeprowadził przy tym bardzo efektowną akcję. Minął kilku piłkarzy na lewej stronie i sprzed pola karnego celnie uderzył. Bartosz Śpiączka (Korona Kielce) W poprzednim sezonie, grając w ostatniej drużynie ligi, czyli Górniku Łęczna, strzelił aż 11 goli. To więcej niż 1/3 całego dorobku bramkowego tej drużyny w poprzednich rozgrywkach. Dobra forma pozwoliła mu pozostać w PKO Ekstraklasie. Znalazł zatrudnienie w Kielcach, ale dopiero w trzeciej kolejce, po raz pierwszy, wyszedł w podstawowym składzie. Od razu dało to efekt, w postaci dwóch goli. CIENIASY: Arkadiusz Pyrka (Piast Gliwice) Miał pecha. Był tak niefortunnie ustawiony przy rzucie różnym dla Zagłębia, że piłka odbiła się od niego i trafiła do Gaprindaszwiliego, który z bliska trafił do siatki Tornike Gaprindaszwili (Zagłębie Lubin) Niby dobrze odnalazł się w polu karnym i zapewnił Zagłębiu zwycięstwo nad Piastem. Jednak znalazł się wśród Cieniasów, bo dwie minuty później groźnie zaatakował rywala i wyleciał z boiska, z czerwoną kartką. Jego koledzy musieli grać w osłabieniu przez prawie pół godziny. Zdołali jednak dowieźć korzystny wynik. Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) Kto wie, jak potoczyłby się mecz z Cracovią, gdyby tuż przed przerwą trafił głową do bramki, a nie w słupek. Poza tym słaby występ. Nie dał nic w ofensywie, a w defensywie miał udział przy dwóch bramkach Cracovii. Najpierw nie zdążył do Rakoczego, który otworzył wynik meczu. Z kolei przy trzecim trafieniu rywali, łatwo ograł go Michal Siplak i świetnym podaniem "obsłużył" Benjamina Kallmana. Paweł Wszołek (Legia Warszawa) Zagrał słabo, zresztą jak cała jego drużyna. Dodatkowo dotknął piłki ręką we własnym polu karnym, doprowadzając do "jedenastki", która została wykorzystana przez rywali. Zlatan Alomerović (Jagiellonia Białystok) Niefortunnie interweniował przy bramce dla Pogoni. Odbił piłkę noga, wprost do Almqvista, który trafił do siatki. Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok) Po zdobyciu bramki, Pogoń się cofnęła. Jagiellonia próbowała to wykorzystać. Jesus Imaz nawet trafił do siatki, ale był na spalonym. Później dwie świetne szanse miał Bida, ale potrafił oddać celnego strzału. Szczególnie powinien wstydzić się sytuacji tuż przed przerwą, gdzie z metra, uderzył nad bramką. Filip Lesniak (Wisła Płock) "Nafciarze" pewnie pokonali "Kolejorza", ale dla ekipy z Poznania, honorowego gola strzelił Michał Skóraś. Stało się to po podaniu od... Lesniaka, który wywiązał się z roli rozgrywającego, ale nie dla tej drużyny, w której gra. Henrich Ravas (Widzew Łódź) Tuż przed przerwą, groźny strzał sprzed pola karnego oddał Paixao, ale Ravas powinien do lepiej interweniować. Odbił jednak piłkę tak niefortunnie, że dobiegł do niej Łukasz Zwoliński i trafił do siatki. Bożidar Czorbadżijski (Widzew Łódź) W drugiej połowie Paixao już sam trafił do siatki. Przyjęciem piłki zgubił Czorbadżijskiego i pokonał bramkarza. Obrońcy Widzewa mogło zakręcić się w głowie. David Stec (Lechia Gdańsk) Mecz Widzewa z Lechią był bardzo ciekawy. Już po 12 minutach padły dwie bramki. W 10. minucie Stec faulował w polu karnym Bartłomieja Pawłowskiego. Chwilę później, sam poszkodowany, wykorzystał "jedenastkę". Daniel Gretarsson (Śląsk Wrocław) Nie radził sobie ze Śpiączką. Przegrał dwa kluczowe pojedynki główkowe, po których napastnik Korony trafiał do siatki.