ASY: Miguel Luis (Warta Poznań) Bardzo dobry mecz. Obrońcy Zagłębia grali słabo i pozwolili się rozkręcił ofensywnym graczom Warty. Jednym z nich był Miguel Luis, który najpierw trafił do siatki, a potem asystował przy golu Zrelaka. Adam Zrelak (Warta Poznań) Miał sporo sytuacji. Mógł strzelić więcej niż dwa gole, ale i tak zasłużył, aby znaleźć się wśród Asów. Dwukrotnie wykorzystywał gapiostwo obrońców i głową trafiał do siatki. Mariusz Fornalczyk (Pogoń Szczecin) Świetny mecz przeciwko Wiśle Kraków. Powinien mieć na koncie dwa gole. Za każdym razem uprzedzali go jednak obrońcy, który trafiali do własnej bramki. Fabian Piasecki (Śląsk Wrocław) Zapewnił Śląskowi zwycięstwo. W doliczonym czasie był niepilnowany w polu karnym i głową pokonał bramkarza. Jakub Kałuziński (Lechia Gdańsk) Zagrał bardzo dobrze. Świetnie obsługiwał kolegów. Najpierw jego świetnego dośrodkowania nie wykorzystał Łukasz Zwoliński. W końcówce pierwszej połowy skuteczniejszy był jednak Christian Clemens. Jakub Kamiński (Lech Poznań) Piłkarze Lecha świetnie wpisali się w uświetnienie obchodów 100-lecia klubu. Mecz z Jagiellonią Białystok miał uroczystą oprawę, a piłkarze dali kibicom sporo radości. Duży udział miał w tym Kamiński. Młody pomocnik asystował przy golu Amarala. Z kolei przy trafieniu Dawida Kownackiego też obsłużył świetnym podaniem Portugalczyka, który następnie wyłożył piłkę, wypożyczonemu z Fortuny Duesseldorf, piłkarzowi. Joao Amaral (Lech Poznań) Bez wątpienia jest najlepszym piłkarzem w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. W obecnym sezonie ma już na koncie 11 goli i siedem asyst. W meczu z Jagiellonią też nie zawiódł, zdobywając bramkę, a następnie asystując. Damian Kądzior (Piast Gliwice) Kądzior wolno się rozkręcał, ale od jakiegoś czasu jest ważną postacią Piasta. Zaczął dawać też liczby. Teraz nie tylko trafił do siatki. Jego gol okazał się o tyle cenny, że dał gliwiczanom zwycięstwo. Dani Pacheco (Górnik Zabrze) Przyszedł kilkanaście dni temu i już w debiucie strzelił gola. Od razu było to trafienie, które dało Górnikowi punkt. Lukas Podolski (Górnik Zabrze) Miał sporo sytuacji. Nie zdołał pokonać bramkarza, ale zrobił to Pacheco, właśnie po podaniu Podolskiego. Pawieł Pauluczenka (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Uwijał się jak w ukropie. Świetnie bronił strzały Podolskiego. Przy uderzeniu Pacheco był jednak bez szans i nie zdołał zachować czystego konta, ale gdyby nie jego dobra postawa, Bruk-Bet nie zdobyłby nawet punktu. CIENIASY: Jhon Chancellor (Zagłębie Lubin) Fatalnie zagrała defensywa Zagłębia w meczu z Wartą. Podopieczni Piotra Stokowca stracili aż cztery gole. Chancellor wpisał się w ten mizerny obraz. Nie popisał się przede wszystkim przy drugim golu. Dał się wyprowadzić w pole i Miguel Luis zmieścił piłkę przy bliższym słupku. Kacper Chodyna (Zagłębie Lubin) Chancellor miał też udział przy drugim golu Zrelaka. Zabrakło skutecznej komunikacji pomiędzy Wenezuelczykiem, a właśnie Chodyną. W efekcie między obrońców wbiegł Słowak i głową trafił do siatki. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Jakub Żubrowski (Zagłębie Lubin) Przy wyniku 3-0 dla Warty, było wiadomo, że Zagłębie nie zdoła już odwrócić losów meczu. Jednak zostało pogrążone kolejnym golem. Akcja bramkowa rozpoczęła się po stracie Żubrowskiego na własnej połowie. Joseph Colley (Wisła Kraków) Grał fatalnie. Zaczęło się od samobójczego gola. Przy kolejnych trafieniach Pogoni też był niemiłosiernie ogrywany. Kryspin Szcześniak (Górnik Łęczna) Długo utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie Lechii. Górnik miał nadzieję na wyrównanie, ale wszystko skończyło się w 77. minucie. Po dośrodkowaniu Rafała Pietrzaka piłka tak nieszczęśliwie odbiła się od Szcześniaka, że spadła idealnie na głowę Łukasza Zwolińskiego, który z bliska trafił do siatki. Mateusz Wieteska (Legia Warszawa) Popełnił błąd w 69. minucie. W polu karnym faulował Papanikolau, a "jedenastkę" wykorzystał Ivi Lopez, dzięki czemu Raków zdobył cenny punkt w walce o mistrzostwo. Giannis Papanikolau (Raków Częstochowa) Wywalczenie rzutu karnego to była jego najlepsza akcja w meczu. Najpierw stracił piłkę na własnej połowie przy golu dla Legii. Później, w 83. minucie, osłabił drużynę, dostając czerwoną kartkę. Bogdan Tiru (Jagiellonia Białystok) Defensywa Jagiellonii spisuje się ostatnio słabo. Tak było też w meczu z Lechem. Przy pierwszym golu Tiru dał się wyprowadzić w pole Jesperowi Karlstroemowi. Bojan Nastić (Jagiellonia Białystok) Nie radził sobie z Joao Amaralem. Portugalczyk dwa razy uciekł mu w kluczowych momentach. Skończyło się to golem i asystą. Damian Primel (Stal Mielec) Nieźle radzi sobie zastępując Rafała Strączka. Sprokurował jednak rzut karny na Karolu Angielskim, który został wykorzystany przez samego poszkodowanego. Wcześniej też interweniował na pograniczu przewinienia, sędzia nawet odgwizdał faul, ale po weryfikacji VAR, zmienił decyzję. Erik Janża (Górnik Zabrze) Często reaguje bardzo ekspresyjnie. Przez to dostaje kartki. Tak było też w meczu z Bruk-Betem, w którym w końcówce osłabił drużynę, bo został ukarany czerwonym kartonikiem.