ASY: Patryk Szysz (Zagłębie Lubin) Kluczowy zawodnik w meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Wywalczył dwa rzuty karne i oba sam wykorzystał. Maciej Rosołek (Legia Warszawa) W 67. minucie ładnie odnalazł się w polu karnym. Stał tyłem do bramki, ale miał sporo miejsca, odwrócił się i ładnym strzałem pokonał bramkarza. Frank Castaneda (Warta Poznań) Przeprowadził ładną akcję, zakończoną zwycięskim golem dla Warty. Choć trochę pomógł rykoszet, to sam strzał też był precyzyjny. Ariel Mosór (Piast Gliwice) Strzelił swojego pierwszego gola w PKO Ekstraklasie. Od razu było to trafienie na wagę zwycięstwa. Świetnie wykończył głową dośrodkowanie Toma Hateleya z rzutu rożnego Rivaldinho (Cracovia) On strzelił pierwszego gola w tym sezonie. W ważnym momencie, bo praktycznie w ostatniej akcji meczu. Dał Cracovii cenny remis w pojedynku z faworyzowaną Pogonią Szczecin. Jacek Zieliński (trener Cracovii) Prawdziwy szef. Skutecznie uspokoił kibiców, którzy wszczęli awanturę na trybunach. Marko Kolar (Wisła Płock) Dał wygraną swojemu zespołowi. Zwycięska bramkę zdobył już w piątek minucie. Michał Szromnik (Śląsk Wrocław) Śląsk bezbramkowo zremisował z Radomiakiem. Duża w tym zasługa Szromnika, który w bramce, "uwijał się jak w ukropie". Antonio Milić (Lech Poznań) Lech przegrywał z Wisłą Kraków do ostatniej minuty meczu. Wtedy jednak w polu karnym rywali pokazał się Modlić, który efektownym strzałem pięta, zapewnił "Kolejorzowi" punkt. Mateusz Wdowiak (Raków Częstochowa) Prawie w każdym meczu Rakowa jest bardzo aktywny w ofensywie. Nie zawsze przekłada się to na jakiś efekt, ale pod względem liczby wygląda coraz lepiej. Tym razem wywalczył rzut karny w ważnym momencie meczu. Ivi Lopez (Raków Częstochowa) Zapewnił Rakowowi zwycięstwo. Zespół przeżywał trudny moment po stracie bramki wyrównującej. Częstochowianie szybko się jednak podnieśli. Wdowiak wywalczył rzut karny, a Lopez pewnie go wykorzystał i Raków jest liderem PKO Ekstraklasy. CIENIASY: Matej Hybś (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Nie radził sobie z rywalami, a przede wszystkim z Szyszem. Dwa razy faulował w "szesnastce" piłkarza Zagłębia, prokurując dwa rzuty karne. Kibice Cracovii Na 20 minut przed końcem meczu z Pogonią dali o sobie znać i to bardzo dosadnie. Niestety fani "Pasów" zostali niechlubnymi bohaterami tego spotkania, wszczynając zamieszki na trybunach. Na szczęście, za sprawą Jacka Zielińskiego, udało ich się szybko uspokoić. Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) Przy golu dla Wisły Płock dał się wyprzedzić Kolarowi, który trafił do siatki. Później też popełnił kilka drobnych błędów ale rywale nie byli już tak skuteczni i nie potrafili ich wykorzystać. Petr Schwarz (Śląsk Wrocław) Śląsk bezbramkowo zremisował z Radomiakiem. Mogło być inaczej, gdyby Schwarz wykorzystał rzut karny. Czech jednak trafił w słupek. Raphael Rossi (Radomiak) Śląsk nie miał wielu sytuacji, ale gdy już stwarzał zagrożenie, to często Rossi był spóźniony. W końcówce pierwszej połowy faulował w polu karnym Erika Exposito. Na jego szczęście Schwarz nie wykorzystał "jedenastki". Matej Hanouszek (Wisła Kraków) Miał duży udział w zwycięskim trafieniu dla Lecha. Nie zdążył za Miliciem i choć był blisko, to piłkarz Lecha zdołał skutecznie uderzyć pięta. Joel Pereira (Lech Poznań) Przy bramce dla Wisły dał się ograć na prawej stronie Poletanoviciowi. Na dodatek fatalnie wybijał piłkę i trafiła ona do Stefana Zabicia, który asystował przy golu Zdenka Ondraszka. Vladan Kovaczević (Raków Częstochowa) Miał pecha, ale przy trafieniu Krystiana Getingera powinien zachować się lepiej. Piłka skozłowała i przelobowała rzucającego się bramkarza Rakowa. Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa) Gdyby był skuteczniejszy, to mógł rozstrzygnąć mecz już w pierwszej połowie. Fatalnie jednak zachowywał się pod bramką Stali i sprawił, że nikt nie płakał po stracie Rafała Strączka. Arkadiusz Kasperkiewicz (Stal Mielec) Cała obrona Stali grała słabo. Kasperkiewicz jednak przyczynił się do tego, że Stał straciła korzystny wynik. W polu karnym faulował bowiem Mateusza Wdowiaka. Marcin Flis i Mateusz Matras (Stal Mielec) Stał ma raczej stabilną obronę. Jednak w meczu z Rakowem ta formacja była chyba najsłabszym elementem zespołu Adama Majewskiego. Najlepiej to widać na przykładzie Flisa i Matrasa, którym w kluczowym momencie zabrakło porozumienia i wykorzystał to Deian Sorescu, trafiając do siatki.