ASY: Mateusz Wdowiak (Raków Częstochowa) Najaktywniejszy piłkarz Rakowa w meczu z Wisłą Płock. Napędzał akcje ofensywne częstochowian. Mógł mieć asystę, ale świetnej sytuacji po jego podaniu nie wykorzystał Vladislavs Gutkovskis. Później jednak Wdowiak sam trafił, choć pomógł mu w tym rywal. Krzysztof Kamiński (Wisła Płock) Bronił bardzo dobrze. Przy straconych bramkach nie miał najmniejszych szans. Pierwszy gol zdobyty był z bardzo bliska, a przy drugim Kamiński został zmylony. Gdyby nie on, płocczanie przegraliby znacznie wyżej niż dwoma golami. Mateusz Wieteska (Legia Warszawa) W 88. minucie, po wrzutce z rzutu wolnego, uderzał głową. Wtedy Mikołaj Biegański został na linii i odbił piłkę. Kilka minut później, w podobnej sytuacji, bramkarz Wisły źle wychodził, dzięki czemu Wieteska dał Legii zwycięstwo. Dawid Kownacki (Lech Poznań) Za granicą nie mógł się odnaleźć. W dodatku męczyły go kontuzje. Udowodnił jednak, że w naszej lidze cały czas należy do wyróżniających się zawodników. Ma na koncie już dwa gole. Jednego z nich strzelił w meczu z Pogonią. Wywalczył też rzut karny. Mikael Ishak (Lech Poznań) Zmierza po tytuł króla strzelców. Ma być 13 goli. Dwa strzelił w meczu z Pogonią, dzięki czemu Lech zwyciężył i wrócił na fotel lidera. Janusz Gol (Górnik Łęczna) Piłkarze Górnika strzelają ostatnio bardzo ładne gole. Przeciwko Warcie przewrotką trafił Śpiączka. Tym razem, w meczu ze Stalą, jeszcze ładniejszym trafieniem popisał się Gol. Daniel Bielica (Górnik Zabrze) Górnik bezbramkowo zremisował z Piastem Gliwice. Bielica ma w tym swój udział, bo zaliczył kilka dobrych interwencji. Uratował też zespół w końcówce, po strzale Jakuba Czerwińskiego. Karol Struski (Jagiellonia Białystok) W rundzie wiosennej gra bardzo dobrze. Zaraz po wznowieniu rozgrywek strzelił gola. Tym razem był wyróżniającą się postacią i asystował przy golu Tomasza Przikryla. Luis Machado (Radomiak) Przechodziła przez niego prawie każda akcja Radomiaka. Choć sam gola nie strzelił, to był ważną postacią w ofensywie Radomiaka. Wywalczył rzut karny, choć trzeba przyznać, że był on trochę naciągany. Karol Angielski (Radomiak) Strzelił dwie bramki. Obie z rzutów karnych. Pierwszą "jedenastkę" obronił jednak Duszan Kuciak, ale zrobił to tak niefortunnie, że piłka spadła na głowę napastnika Radomiaka, który celnie dobił. Muris Meszanović (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Bruk-Bet nieoczekiwanie pokonał Cracovię. Obie bramki, które przesądziły o zwycięstwie, zdobył Meszanović. Dzielny naród Ukraiński Ukraińcy (w nagłówku, z uwagi na szacunek, wielką literą) zasługują na największy szacunek. Praktycznie sami bronią się przed rosyjskim najeźdźcą. Tu sport schodzi na dalszy plan i to oni są Asami w ostatnim tygodniu. CIENIASY: Duszan Lagator (Wisła Płock) Miał pecha przy bramce Wdowiaka. Po strzale głową piłkarza Rakowa, piłka odbiła się od Czarnogórca, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Cezary Miszta (Legia Warszawa) Popełnił spory błąd. Po zagraniu Zdenka Ondraszka złapał piłkę, ale dał ją sobie wygarnąć. Zrobił to Konrad Gruszkowski i trafił do siatki. Paweł Wszołek (Legia Warszawa) Miał kilka dobrych sytuacji. Gdyby był skuteczniejszy, Legia nie musiałaby do ostatniej minuty drżeć o zwycięstwo. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Wcześniej znajdował się w Cieniasach, gdy niefortunnie próbował naprawiać błędy Macieja Sadloka. Teraz sam popełniał błędy przy pojedynkach główkowych, po których padały gole. Dodatkowo po ostatnim gwizdku zachował się prostacko, za co dostał czerwoną kartkę, ale ostatecznie mu się upiekło, bo Komisja Ligi anulowała karę. Konstandinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin) Kierował defensywą Pogoni, ale on i jego koledzy nie spisali się najlepiej. Najpierw był zamieszany w pierwszą akcję, gdzie obrońcy fatalnie się pogubili. Później dał się wyprzedzić Kownackiemu, który z bliska trafił do siatki. Mateusz Łęgowski (Pogoń Szczecin) Nie grał najgorzej, ale nie poradził sobie z Kownackim. Niebezpiecznie kopnął napastnika Lecha i sprokurował rzut karny. Mateusz Żyro (Stal Mielec) Przeszkodził w interwencji Rafałowi Strączkowi przy golu Gola. Trzeba oddać piłkarzowi Górnika Łęczna, że jego przewrotka była bardzo ładna, ale nie wiadomo, czy gol by padł, gdyby piłka nie odbiła się od głowy Żyry. Bogdan Tiru (Jagiellonia Białystok) Szybko osłabił swoją drużynę. Próbował uderzać, ale nie trafił w piłkę, tylko w nos Michała Kopczyńskiego, za co słusznie otrzymał czerwoną kartkę. Dawid Szymonowicz (Warta Poznań) Fatalnie zachował się przy golu Przikryla. Najpierw nabił Struskiego. Dogonił go w polu karnym, ale tak niefortunnie odbierał piłkę, że potoczyła się ona do Przikryla, który trafił do siatki. Duszan Kuciak (Lechia Gdańsk) Przy karnych nie miał wielkich szans, choć robił, co mógł. Problem w tym, że jedną "jedenastkę" sam sprokurował. Filip Koperski (Lechia Gdańsk) Tym razem zagrał gorzej niż ostatnio. Spowodował rzut karny, faulując Machado, choć była to miękka "jedenastka", a Brazylijczyk umiejętnie wykorzystał kontakt z rywalem. Cornel Rapa (Cracovia) Najpierw miał dobrą sytuację, której jednak nie wykorzystał. Później był zamieszany w stratę bramek. Przy pierwszym golu przegrał pojedynek główkowy z Meszanoviciem.