ASY: Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk) Widzew nacierał, ale nie potrafił umieścić piłki w siatce. Duża w tym zasługa Kuciaka, który zanotował kilka ważnych interwencji. John Yeboah (Śląsk Wrocław) Wspólnie z Erikiem Expostio, jest najlepszym strzelcem Śląska w tym sezonie. Obaj mają na koncie 4 gole. Jednak w 2023 roku lepiej prezentuje się Yeboah, który w tegorocznych meczach zdobył już dwie bramki. Jego trafienie w 20. kolejce, przełożyło się na remis z Koroną Kielce. Jakub Łukowski (Korona Kielce) Korona cały czas walczy o utrzymanie, ale Łukowski prezentuje się bardzo dobrze. W tym sezonie strzelił już 9 goli, co czyni go nie tylko najskuteczniejszym polskim piłkarzem w lidze, ale też liderem klasyfikacji strzelców, wspólnie z czterema innymi zawodnikami. Można narzekać, że 3 z tych trafień, zanotował z rzutów karnych, ale "jedenastki" też trzeba umieć wykorzystać. Łukowski, przynajmniej na razie, robi to bardzo pewnie. Filip Bednarek (Lech Poznań) Lech wygrał z Wisłą Płock, ale trzech punktów nie byłoby bez dobrej postawy Bednarka. Bramkarz Lecha kilka razy powstrzymał rywali w groźnych sytuacjach. Radosław Murawski (Lech Poznań) Zapewnił Lechowi zwycięstwo. Wykorzystał błąd rywala i pięknym, technicznym strzałem pokonał bramkarza. Zlatan Alomerović (Jagiellonia Białystok) Jagiellonia nieoczekiwanie ograła Pogoń Szczecin. Podopieczni Jensa Gustaffsona mieli sporo sytuacji, ale byli nieskuteczni. Zanotowali sporo niecelnych strzałów. Gdy już trafili w bramkę, to zatrzymywał ich Alomerović. Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) Udany powrót po kontuzji. Strzelił gola, pieczętującego zwycięstwo nad Pogonią. Maik Nawrocki (Legia Warszawa) Choć jest obrońcą, to tym razem lepiej prezentował się w polu karnym rywali, niż w swoim. Może dlatego Legia straciła dwa gole? Dwa też jednak strzeliła. Jeden był autorstwa Nawrockiego. Ma on też swój udział przy drugim trafieniu, bo po jego uderzeniu głową, piłkę odbił Karol Niemczycki, ale Tomas Pekhart celnie dobijał. Tomáš Pekhart (Legia Warszawa) W sierpniu ubiegłego roku odchodził z Legii. Szybko wrócił i zanotował udane wejście, zapewniając Legii remis, w trudnym meczu z Cracovią. Kamil Drygas (Miedź Legnica) Jak na defensywnego pomocnika, strzela sporo goli. Przeciwko Warcie miał kilka sytuacji, ale wykorzystał jedną. Po błędzie Adriana Lisa, z bliska, trafił do siatki. CIENIASY: Łukasz Bejger (Śląsk Wrocław) W końcówce, przy prowadzeniu Śląska, Bejger faulował Dawida Błanika, w polu karnym. "Jedenastkę" wykorzystał Łukowski i Śląsk, zamiast trzech punktów, zdobył tylko jeden. Jakub Rzeźniczak (Wisła Płock) W 71. minucie ostro sfaulował Alana Czerwińskiego. Czerwona kartka, którą zobaczył, była bardzo zasłużona, a w dodatku utrudniła "Nafciarzom" odrabianie wyniku. Damian Rasak (Wisła Płock) W 20. minucie, pod bramką Wisły Płock, doszło do brzemiennego w skutkach nieporozumienia pomiędzy Dominikiem Furmanem i Damianem Rasakiem. Ten drugi nie zorientował się, że dostał podanie, co wykorzystał Murawski, który przejął piłkę i pokonał bramkarza. Dante Stipica (Pogoń Szczecin) Gol po strzale Imaza obciąża jego konto. Oczywiście Hiszpan wcześniej wyprzedził obrońcę i dobrze uderzył, ale nie był to najmocniejszy strzał i Stipica powinien odbić piłkę. Filip Mladenović (Legia Warszawa) Już na początku meczu popełnił duży błąd. Podawał w stronę własnej bramki. Zagrał bardzo precyzyjnie, problem w tym, że do rywala. Josue (Legia Warszawa) Nie wykorzystał rzutu karnego. Fatalnie go wykonał. Chciał wyprowadzić w pole Niemczyckiego, uderzając w środek, ale bramkarz Cracovii przewidział jego zamiary. Kibice Legii Warszawa Bardzo brzydkie zachowanie po drugim golu Cracovii. W cieszących się piłkarzy "Pasów" poleciały butelki. To nie jedyny pokaz kibicowskiego buractwa w wykonaniu fanów Legii. Wywiesili oni też taki transparent, obrażając rywala, z którym zmierzą się w następnym meczu. Michal Siplak (Cracovia) Słaby mecz. Grał bardzo nerwowo. Sprokurował rzut karny, faulując Pawła Wszołka. Niewiele brakowało, a byłby też winny drugiej "jedenastce", ale ta nie została podyktowana. Piłka, co prawda odbiła się od ręki Siplaka, ale wcześniej sędzia dopatrzył się faulu Yuriego Ribeiro. Adrian Lis (Warta Poznań) Popełnił spory błąd. Nie popisał się przy wrzucie z autu Miedzi. Piłka przeleciała mu między nogami, z czego skorzystał Drygas, który trafił do siatki. Mateusz Abramowicz (Miedź Legnica) Powinien obronić strzał Miłosza Szczepańskiego. Był jednak źle ustawiony i dał się zaskoczyć. W efekcie Miedź straciła dwa punkty.