ASY: Rafał Strączek (Stal Mielec) Stal długo grała w osłabieniu, a mimo to pokonała Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Duża w tym zasługa Strączka, który bardzo dobrze bronił i zachował czyste konto. Trzeba podkreślić, że jako jedyny bramkarz w XXI wieku w PKO Ekstraklasie obronił dwa rzuty karne w jednym meczu. Koki Hinokio (Stal Mielec) Świetnie układała się jego współpraca z Piaseckim. Jej efektem była piękna asysta. Fabian Piasecki (Stal Mielec) W 20. minucie skorzystał z pięknego, długiego podania od Hinokio. Wykorzystał sytuację sam na sam i dał Stali zwycięstwo. Mateusz Wdowiak (Raków Częstochowa) Wydawało się, że mecz Rakowa z Piastem Gliwice zakończy się bezbramkowym remisem. Jednak w ostatniej akcji spotkania, we mgle najlepiej odnalazł się Mateusz Wdowiak i trafił do siatki, dzięki czemu częstochowianie mogli dopisać sobie trzy punkty. Dawid Abramowicz (Radomiak) Radomiak pokonał lidera z Poznania. Było to szóste z rzędu zwycięstwo beniaminka. Abramowicz miał udział przy obu golach. Najpierw wywalczył rzut karny, a potem ładnie dograł do Mauridesa, którzy zdobył bramkę. Karol Angielski (Radomiak) Ważnym piłkarzem Radomiaka w tym sezonie jest Angielski. Strzelił już osiem goli. Jest najlepszym polskim strzelcem w PKO Ekstraklasie, wspólnie z Bartoszem Śpiączką. W meczu z Lechem dołożył jedno trafienie. Rozpoczął też akcję, po której padł drugi gol, popisując się efektownym dryblingiem. Adam Ratajczyk (Zagłębie Lubin) Mimo, że od 22. minuty Zagłębie grało w przewadze, to aż do 77. przegrywało. Ratajczyk wszedł w 54. minucie i rozruszał poczynania ofensywne Zagłębia. Karol Podliński (Zagłębie Lubin) Dobrze znajdował się w polu karnym. Nie miał dobrych sytuacji, ale dogrywał kolegom i zanotował dwie asysty. Aschraf El Mahdioui (Wisła Kraków) Ma problem z ustabilizowaniem formy. Zdarzają się mu jednak przebłyski i świetne zagrania. To stało się w meczu z Zagłębiem. Popisał się pięknym zagraniem do Konrada Gruszkowskiego, który trafił do siatki. Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok) Jagiellonia niespodziewanie pokonała Lechię Gdańsk. Bida strzelił gola, który dał trzy punkty "Jadze". Na dodatek było to bardzo ładne trafienie. Uderzył bowiem piętą. Bartosz Śpiączka (Górnik Łęczna) Miał bardzo dobry początek sezonu. Od 11. kolejki nie mógł jednak trafić do siatki. Tym razem strzelił dwa gole i pogrążył Cracovię. Mateusz Szwoch (Wisła Płock) Były piłkarz Legii zapewnił zwycięstwo Wiśle Płock w meczu z "Wojskowymi". Wisła na swoim stadionie czuje się świetnie i jest niepokonana. Adrian Gryszkiewicz (Górnik Zabrze) Strzelił pierwszego gola w PKO Ekstraklasie. Od razu przełożyło się to na punkt dla Górnika. Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) Wygląda na to, że na dobre się rozkręcił. Jest motorem napędowym Pogoni. W meczu z Górnikiem miał udział przy obu golach "Portowców". Najpierw, po jego podaniu, w polu karnym faulowany był Jean Carlos, a "jedenastkę" wykorzystał Sebastian Kowalczyk. Drugą bramkę Grosicki zdobył już sam. Konrad Matuszewski (Warta Poznań) Bardzo dobry mecz. Był aktywny i często włączał się do ofensywy. Skończyło się na asyście i golu. Adam Zrelak (Warta Poznań) Bardzo dobrze współpracował z Matuszewskim. Najpierw strzelił gola po jego podaniu. Potem sam odwdzięczył się dobrym podaniem, a Matuszewski trafił do siatki. CIENIASY: Bożidar Czorbadżijski (Stal Mielec) Sprokurował rzut karny. Faulował Marcina Wasilewskiego. Na jego szczęście, Stal miała w bramce Strączka, który obronił strzał Murisa Meszanovicia z 11.metrów. Krystian Getinger (Stal Mielec) Zapobiegł utracie bramki, wybijając piłkę z linii bramkowej. Problem w tym, że zrobił to ręką i musiał opuścić boisko, a rywale mieli rzut karny. Ostatecznie jednak ten ruch się opłacił, bo Stal wygrała. Ryzyko było jednak spore. Piotr Wlazło (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Piłkarze Bruk-Betu nie wykorzystali ostatnich trzech rzutów karnych. W tym niechlubnym osiągnięciu swój udział mają: Roman Gergel, Piotr Wlazło i Muris Meszanović. Dwóch ostatnich nie wykorzystało "jedenastek" w meczu ze Stalą. W efekcie Bruk-Bet przegrał i pożegnał trenera Mariusza Lewandowskiego. Muris Meszanović (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Wlazło i Meszanović są najlepszymi strzelcami Bruk-Betu w tym sezonie. Mają odpowiednio 7 i 5 goli. Etatowym wykonawcą rzutów karnych jest ten pierwszy. Jednak po zmarnowaniu "jedenastki" w meczu ze Stalą, do drugiego strzału z 11 metrów podszedł Bośniak. On jednak również nie potrafił pokonać Strączka. Frantiszek Plach (Piast Gliwice) W końcówce został pokonany przez Wdowiaka i Piast nie zdobył punktów. Przy bramce mógł się jednak zachować lepiej. Choć widoczność była ograniczona, to jednak gol obciąża jego konto. Alberto Toril (Piast Gliwice) Miał sporo okazji. Był jednak nieskuteczny. Mimo, że znajdował się w dobrych sytuacjach, za każdym razem brakowało mu precyzji. Damian Jakubik (Radomiak) Radomiak prowadził z Lechem 2-0. Na kwadrans przed końcem Jakubik zagrał ręką we własnym polu karnym, a "jedenastkę" wykorzystał Mikael Ishak, przez co końcówka była emocjonująca, ale też nerwowa dla radomian. Utrzymali oni jednak korzystny wynik. Jesper Karlstroem (Lech Poznań) Radomiak szybko objął prowadzenie. W 14. minucie, ręką we własnym polu karnym zagrał Karlstroem i sędzia nie miał wyjścia. Musiał wskazać na 11. metr. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Ma niewdzięczną rolę. Musi naprawiać błędy kolegów, przez co dostaje kartki. Tym razem było tak samo. Musiał ratować sytuację po błędzie Sadloka, za co otrzymał czerwoną kartkę i wyleciał z boiska. Maciej Sadlok (Wisła Kraków) Bardzo doświadczony. Mimo tego popełnia sporo błędów. Tym razem wrzucił na głęboką wodę Frydrycha, który sobie nie poradził i osłabił zespół. Kristers Tobers (Lechia Gdańsk) Bardzo niefortunny mecz. Najpierw, w zamieszaniu w polu karnym zagrał do Tarasa Romanczuka, który celnie uderzył z woleja. Potem dobrze przerwał podanie do Bidy, ale posłał piłkę do Michała Nalepy, który rozpoczął akcję bramkową i ostatecznie Bida trafił do siatki. Rafael Lopes (Legia Warszawa) Zanotował kluczową stratę w okolicach środka boiska. Po tym zagraniu rozpoczęła się akcja bramkowa Wisły Płock. Szymon Włodarczyk (Legia Warszawa) Legia do końca walczyła choćby o wyrównujące trafienie. Ekipa ze stolicy miała kilka szans, ale była nieskuteczna. Najlepszą okazję miał Włodarczyk, ale w łatwej sytuacji nie trafił nawet w bramkę. Grzegorz Sandomierski (Górnik Zabrze) Popełnił błąd przy pierwszej bramce dla Pogoni. Faulował Jeana Carlosa Silvę, a rzut karny wykorzystał Kowalczyk. Rafał Janicki (Górnik Zabrze) Stracił piłkę przed własnym polem karnym. Jego błąd wykorzystał Luka Zahović, który wyłożył futbolówkę Grosickiemu, a ten pokonał Sandomierskiego. Luis Mata (Pogoń Szczecin) Niefortunnie interweniował przy pierwszej bramce dla Górnika. Piłka odbiła mu się od golenia i wpadła do siatka. Gol samobójczy. Michał Przybycień