ASY: Jan Grzesik (Warta Poznań) Piłkarze Warty długo nie potrafili pokonać Bartosza Mrozka. Udało się to dopiero Grzesikowi w doliczonym czasie gry. Dzięki temu trafieniu, podopieczni Dawida Szulczka, dopisali punkt do swojego dorobku. Bartosz Mrozek (Stal Mielec) Kolejny bardzo dobry występ. Wiele razy ratował już mielczan. Tak było tez w meczu z Wartą. Zanotował kilka udanych interwencji, przede wszystkim w pierwszej połowie. W drugiej miał mniej pracy, a przy golu nie miał szans. Dominik Furman (Wisła Płock) Rządził w środku pola. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy pokazał to, co potrafi najlepiej, czyli cenne dośrodkowanie z rzutu wolnego. Głową, obok bramki uderzył jednak Chrzanowski. W 66. minucie Rafał Wolski był skuteczniejszy, po akcji, którą rozpoczął właśnie Furman. Rafał Wolski (Wisła Płock) Popisał się pięknym strzałem zza pola karnego. Dzięki temu trafieniu Wisła wygrała, po trzech meczach bez zwycięstwa. W efekcie "Nafciarze" kończą rundę jesienną na piątym miejscu. Henrich Ravas (Widzew Łódź) Widzew wygrał z Koroną, w czym swój udział ma też Ravas. Zanotował kilka ważnych interwencji, obronił m.in. rzut karny. Mato Milos (Widzew Łódź) Chorwat trafił do siatki w doliczonym czasie gry i dał Widzewowi zwycięstwo nad Koroną. Tym samym beniaminek PKO Ekstraklasy, po dwóch porażkach, wygrał i na półmetku rozgrywek jest na podium. Hubert Matynia (Miedź Legnica) Inny beniaminek, Miedź Legnica, zamyka tabelę PKO Ekstraklasy. Drużyna z Dolnego Śląska udanie jednak zakończyła rok. Nieoczekiwanie wygrała bowiem z Górnikiem Zabrze. Postacią, która miała duży udział w zdobyciu trzech punktów, był Matynia. Zaliczył dwie asysty. Najpierw, po efektownej akcji, dobrze dograł do Luciano Narsingha. Potem celnie dośrodkował, z rzutu rożnego, na głowę Szymona Matuszka. Olaf Kobacki (Miedź Legnica) Kobacki też dobrze wyglądał. Przy pierwszej bramce dla Miedzi, ładnie "sklepał" z Matynią, dzięki czemu wypuścił bocznego obrońcę lewą stroną. Później Kobacki asystował przy bramce Chuk, który przypieczętował pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Miedzi w tym sezonie. Filip Szymczak (Lech Poznań) W poprzedniej kolejce, Szymczak trafił w doliczonym czasie, zapewniając Lechowi zwycięstwo z Koroną. Teraz scenariusz był podobny. Do 90. minuty Lech remisował z Jagiellonią Białystok 1-1. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Szymczak, który pokonał bramkarza, dzięki czemu Lech wygrał w Białymstoku pierwszy raz od 2013 roku. Mikael Ishak (Lech Poznań) On z kolei trafił w doliczonym czasie pierwszej połowy. Później asystował jeszcze przy golu Szymczaka. Vladan Kovacević (Raków Częstochowa) Raków, wspólnie z Cracovią, ma najmniej straconych goli w tym sezonie PKO Ekstraklasy - 12. Duża w tym zasługa Kovacevicia, który w 14 meczach zachował 7 czystych kont. Miał też serię 737 minut bez straty gola. W meczu z Zagłębiem został pokonany, ale stało się to po rzucie karnym. Poza tym zanotował kilka ważnych interwencji, którymi wybił rywalom z głowy myśl o zdobyciu jakichkolwiek punktów. Damian Dąbrowski (Pogoń Szczecin) Prawdziwy przywódca środka pola Pogoni. W 17. kolejce strzelił gola, dzięki któremu Pogoń wygrała z Radomiakiem. Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) Po celnym strzale z rzutu karnego, otworzył wynik meczu. Sam miał udział w wywalczeniu tej "jedenastki", bo po jego dośrodkowaniu, faulowany był Luka Zahović. W dodatku z boiska wyleciał Mateusz Cichocki. Poza tym "Grosik" był aktywny, szukał swoich szans także "z gry". Michał Chrapek (Piast Gliwice) Bardzo dobry mecz. Pierwszy gol, to w dużym stopniu jego zasługa. To właśnie po strzale Chrapka piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od pleców Dusana Kuciaka i wpadła do bramki. Gol został zapisany, jako samobójcze trafienie bramkarza Lechii. W końcówce jednak Chrapek wpisał się na listę strzelców. Kacper Tobiasz (Legia Warszawa) Śląsk bezbramkowo zremisował z Legią. Duża w tym zasługa Tobiasza, który zanotował kilka niesamowitych interwencji. CIENIASY: Jędrzej Grobelny (Warta Poznań) Popełnił duży błąd. Wyszedł przed pole karne, ale fatalnie przyjmował piłkę. W efekcie przejął ją Said Hamulić, który trafił do pustej bramki. Mateusz Matras (Stal Mielec) Choć miał przewagę wzrostu, to przegrał pojedynek główkowy z Grzesikiem. W konsekwencji Stali uciekło zwycięstwo. Takuto Oshima (Cracovia) Od 66. minuty Cracovia musiała odrabiać straty. W 80. minucie to zadanie utrudnił Oshima, który dostał drugą żółtą kartkę. W efekcie Cracovia skończyła mecz w dziesiątkę i bez punktów. Dawid Więckowski (Korona Kielce) W meczu Korony z Widzewem, prawie do samego końca utrzymywał się bezbramkowy remis. Prawie robi jednak wielką różnicę. W doliczonym czasie Więckowski został łatwo ograny przez Matosa i łodzianie zgarnęli pełną pulę. Bartosz Śpiączka (Korona Kielce) W 59. minucie Śpiączka miał świetną okazję, aby dać swojej drużynie prowadzenie. Nie wykorzystał jednak rzutu karnego, a chwilę później został zmieniony. Damian Sylwestrzak (sędzia meczu Korona Kielce - Widzew Łódź) Tragiczna decyzja o przyznaniu rzutu karnego Koronie. Ciekawe, że błędu nie skorygowali sędziowie VAR. Za czystą walkę bark w bark pomiędzy Miłoszem Trojakiem i Martinem Kreuzrieglerem, odgwizdał "jedenastkę". Kryspin Szcześniak (Górnik Zabrze) Słaby mecz, zresztą nie pierwszy w tym sezonie. Przy pierwszej straconej bramce był fatalnie ustawiony, dzięki czemu Kobacki i Matynia łatwo rozegrali sobie piłkę. Przy samym strzale dał się też ograć Narsinghowi. Z kolei przy trzecim golu ponownie nie poradził sobie z Kobackim. Stał za daleko od przeciwnika i piłkarz Miedzi mógł wyłożyć piłkę Chuce, który trafił do siatki. Richard Jensen (Górnik Zabrze) Przy pierwszej straconej bramce też ma swój udział. Razem ze Szcześniakiem zostali ośmieszeni przez Narsingha. Poszli wślizgiem, na raz, a Holender minął ich i ze spokojem pokonał bramkarza. Paweł Raczkowski (sędzia meczu Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa) Równie kontrowersyjna decyzja, co ta Damiana Sylwestrzaka. Odgwizdany rzut karny po tym, jak piłka dotknęła ręki Svarnasa, którą ten miał ułożoną naturalnie, przy ciele. Tym bardziej, że chwilę wcześniej sędzia karnego nie podyktował, a też miał do tego podstawy, po tym, jak piłka, po strzale Damjana Bohara, trafiła w rękę Frana Tudora. Mateusz Cichocki (Radomiak) W 50. minucie meczu z Pogonią, faulował w polu karnym Lukę Zahovicia. Dostał za to żółtą kartkę, a że wcześniej miał już jedną, musiał opuścić boisko. Raphael Rossi (Radomiak) W doliczonym czasie nerwy puściły Rossiemu. W efekcie Radomiak kończył mecz w dziewiątkę. Benedikt Zech (Pogoń Szczecin) Grając w dziesiątkę, Radomiak potrafił wyrównać. Stało się to dzięki Mauridesowi, który był osamotniony w polu karnym, ale wygrał pojedynek główkowy z Zechem i zgrał do nadbiegającego Mateusza Grzybka, który trafił do siatki. Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk) Ostatnio prześladuje go spory pech. W dwóch kolejnych meczach, w ten sam sposób puścił gola. Najpierw piłka odbiła się od poprzeczki, a potem od jego pleców i wpadła do siatki. W poprzedniej kolejce, w ten sposób, pokonał go Bartosz Kapustka, a teraz Michał Chrapek. Oba gole zostały jednak zaliczone, jako samobójcze trafienia Kuciaka. Rafał Leszczyński (Śląsk Wrocław) W 20. minucie źle się zachował, choć na jego usprawiedliwienie trzeba dodać, że musiał ratować sytuację, ale miał na to nie najlepszy pomysł. W sytuacji sam na sam faulował Ernesta Muciego i sędzia nie miał wyjścia, musiał zarządzić rzut karny. Josue (Legia Warszawa) Leszczyński miał jednak sporo szczęścia. "Jedenastkę" wykonywał Josue, ale zrobił to fatalnie i nawet nie trafił w bramkę.