Asy: Piotr Wlazło (Wisła Płock) Aktywny, zaskakiwał dryblingiem, kilka razy groźnie uderzał głową. Konrad Jałocha (Arka Gdynia) Zanotował kilka świetnych interwencji, miał też szczęście, gdy uratował go kolega z drużyny Krzysztof Sobieraj i poprzeczka. Dawid Kownacki (Lech Poznań) 19-letni napastnik w ostatnich tygodniach odżył. W meczu z Ruchem Chorzów strzelił jednego gola, po solowym rajdzie, a było to już jego trzecie spotkanie z rzędu z bramką. Radosław Majewski (Lech Poznań) Strzelił pierwszego gola dla "Kolejorza" w Lotto Ekstraklasie, a także zaliczył asystę przy trafieniu Szymona Pawłowskiego. Sierhij Pyłypczuk (Korona Kielce) Strzelił gola, wywalczył rzut karny dla swojego zespołu, a także wykluczenie rywala z gry, co było chyba momentem decydującym w spotkaniu Bruk-Betu Termaliki z Koroną, bo stało się przy stanie 1-1. Radek Dejmek (Korona Kielce) Rozpoczął strzelanie w Niecieczy. To po jego główce Korona objęła prowadzenie, a zakończyło się zwycięstwem kielczan 3-1 i przerwaniem fatalnej serii sześciu porażek z rzędu. Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok) Poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Piastem Gliwice 2-0. Sam zdobył pierwszą bramkę, a następnie zaliczył asystę przy trafieniu Przemysława Frankowskiego. Piotr Tomasik (Jagiellonia Białystok) Lewy obrońca Jagiellonii grał bardzo ofensywnie, oddał kilka groźnych strzałów, raz miał pecha, gdy piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki. Adam Frączczak (Pogoń Szczecin) Znowu wpisał się na listę strzelców, wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu właśnie na nim. Od kiedy zaczął występować w ataku, zdobył już siedem bramek w siedmiu meczach. Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk) Rozegrał dobre zawody, jego interwencje z pewnością na długo zapamięta Spas Delew. Rafał Boguski (Wisła Kraków) Zapewnił zwycięstwo "Białej Gwieździe" nad Górnikiem Łęczna. Strzelił wszystkie bramki dla swojego zespołu, a Wisła pokonała Górnika Łęczna 3-2. Poprzedniego hat-tricka w Ekstraklasie zanotował osiem lat temu. Boban Jović (Wisła Kraków) Bardzo dobry występ obrońcy, uwieńczony asystą przy drugim golu Boguskiego. Alvarinho (Śląsk Wrocław) Wszedł na boisko dopiero w 59. minucie, ale odmienił losy spotkania z KGHM Zagłębiem Lubin. To po jego rzucie wolnym wyrównującego gola strzelił Lasza Dwali, a potem sam Portugalczyk trafił do siatki. Miroslav Radović (Legia Warszawa) Miał udział przy obu trafieniach w meczu z Cracovią. W 43. minucie zagrał prostopadle do Bartosza Bereszyńskiego, który znalazł w polu karnym niepilnowanego Nemanję Nikolicia. Z kolei już w doliczonym czasie strzelił pięknego gola, piłka po drodze odbiła się od słupka i dopiero wpadła do siatki. Grzegorz Sandomierski (Cracovia) Już na początku spotkania zatrzymał w sytuacji sam na sam Nikolicia, w drugiej, kiedy Legia wyprowadzała groźne kontry, obronił uderzenia Vadisa Odjidji-Ofoe i Michała Kucharczyka. Cieniasy: Martin Konczkowski (Ruch Chorzów) Skiksował przy pierwszym golu dla Lecha, wykładając piłkę jak na tacy Darko Jevticiowi. Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów) W 66. minucie fatalny błąd popełnił obrońca "Niebieskich". Kapitan miejscowych stracił piłkę na środku boiska, a potem sfaulował w polu karnym rozpędzonego Marcina Robaka. Dalibor Pleva (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) W ciągu kilku minut na początku drugiej połowy zapracował na miano antybohatera spotkania. Najpierw sfaulował w polu karnym Pyłypczuka, ale na jego szczęście "jedenastki" nie wykorzystał Miguel Palanca, a po chwili Słowak sfaulował Ukraińca, za co wyleciał z boiska, a było to przy stanie 1-1. Pavol Stano (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) To miał być wielki dzień dla Słowaka. Rozegrał 243. mecz w polskiej Ekstraklasie, zostając jej rekordzistą wśród obcokrajowców, wyprzedzając w tej klasyfikacji Aleksandara Vukovicia, a miał udział przy dwóch golach dla rywala. Urosz Korun (Piast Gliwice) Wicemistrzowie Polski zagrali słabo w Białymstoku. Korun źle się ustawił przy golu na 0-2, kiedy nie wyszedł w porę, by złapać Frankowskiego na spalonym. Milosz Krasić (Lechia Gdańsk) Lider zespołu, przy stanie 1-0, miał świetną okazję, by zdobyć drugą bramkę, ale jego strzał obronił Dawid Kudła. Krzysztof Jakubik (sędzia meczu Wisła Kraków - Górnik Łęczna) Uznał dwa gole po spalonych, choć większe pretensje trzeba mieć o to do jego asystentów. O ile przy pierwszym trafieniu dla Wisły to była "mijanka" Mateusza Zachary z Maciejem Szmatiukiem trudna do wychwycenia, to w przypadku trzeciej bramki, arbitrzy powinni zareagować na pozycję Zachary, który brał czynny udział w grze. Tomasz Musiał (sędzia meczu Śląsk - KGHM Zagłębie) Uznał gola na 1-1, choć jego strzelec Dwali był na dość wyraźnej pozycji spalonej. Martin Polaczek (KGHM Zagłębie Lubin) Zanotował pusty przebieg przy bramce Alvarinho, która dała zwycięstwo Śląskowi w derbach Dolnego Śląska. Mariusz Złotek (sędzia meczu Legia - Cracovia) W pierwszej połowie przy stanie 0-0 nie zauważył faulu Jakuba Rzeźniczaka na Krzysztofie Piątku. Jak ocenił Sławomir Stempniewski, ekspert sędziowski Canal +, Cracovii należał się rzut karny, a legioniście czerwona kartka, choć przyznał, że arbiter z boiska mógł nie zauważyć trzymania za koszulkę przez legionistę. Potem Złotek popełnił jeszcze kilka, już drobniejszych, błędów. Erik Jendriszek (Cracovia) Bez szału w ataku, miał dwie okazje, ale za pierwszym razem jego strzał z ostrego kąta obronił Radosław Cierzniak, a potem nie zorientował się, gdzie odbiła się piłka po tym, gdy walczył o nią w wyskoku z Bereszyńskim w polu karnym rywala. Przy pierwszym golu dla Legii nie pobiegł za Bereszyńskim, który dośrodkował do strzelca Nikolicia. Paweł Pieprzyca