"Myślę, że pierwsze 30 minut były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Potem straciliśmy kontrolę nad meczem. W drugiej połowie wyglądało to trochę gorzej. Ważne, że po straconej bramce skupiliśmy się i wykonaliśmy dużą pracę, żeby nie dopuścić Arki do kolejnych sytuacji" - powiedział Darko Jevtić, pomocnik Lecha, który strzelił gola na 2-0, cytowany przez internetową stronę klubu. Goście po pierwszej połowie prowadzili 3-0, po trafieniach Macieja Gajosa, Jevticia i Dawida Kownackiego. "Nie myślałem o wrześniowym meczu i tym, jak wtedy grała Arka. W tym spotkaniu mieliśmy sytuację już w pierwszej minucie. Nie udało się, ale piłka do siatki wpadła chwilę później. Wykorzystaliśmy dwie sytuacje, przed przerwą trzecią, i wysoko prowadziliśmy. Po przerwie mieliśmy słabszy moment, 15-20 minut, ale potem wróciło do normy. Arka próbowała zaatakować. Grali u siebie, chcieli gonić wynik, ale nie mieli żadnych sytuacji. Bramka padła po naszym błędzie, co tu dużo mówić. Najważniejsze, że wygraliśmy" - skomentował wydarzenia na murawie Łukasz Trałka. "Mieliśmy w pierwszej minucie sytuację, dobrze zaczęliśmy ten mecz. Nie wiem czy Darko z "Mają" (Radosław Majewski) sobie nie przeszkodzili, bo obaj chcieli zdobyć bramkę. Mogło się rozpocząć szybciej, ale strzeliliśmy w szóstej minucie. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Ciężko powiedzieć, co się stało po przerwie. Arka strzeliła, nie chcieliśmy do tego dopuścić, ale stało się. Przetrwaliśmy jednak cięższy moment, a gol na 4-1 dobił przeciwnika" - tak ocenił mecz pomocnik Gajos. W piątek do siatki trafił Kownacki, ale zrobił to także Robak, który wszedł z ławki. "Pierwsza połowa była bardzo dobra. Zdobyliśmy trzy bramki, a mogliśmy nawet więcej. Po przerwie źle zaczęliśmy. Arka strzeliła gola i pewnie w głowach jej zawodników pojawiła się myśl, że mogą coś jeszcze ugrać. Fajnie, że gdy wszedłem na boisko zdobyłem bramkę i ta nadzieja piłkarzy z Gdyni zniknęła. Cieszę się z tego gola" - powiedział rezerwowy napastnik Lecha.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy