Na zakończenie 21. kolejki PKO Ekstraklasy, spotkały się dwie niepokonane, w 2023 roku, drużyny. W dodatku, do tej pory, punktowały tak samo. W trzech tegorocznych meczach, zarówno Radomiak, jak i Jagiellonia notowały po dwa remisy i zwycięstwo. Dziś każda z ekip miała apetyt, aby przerwać dobrą passę rywali. Bliżej tego celu był Radomiak, który od początku miał przewagę. Najgroźniejsze sytuacje stworzył jednak w końcówce pierwszej połowy. Podwójna interwencja Alomerovicia. Rywale nie mogli uwierzyć W 43. minucie, po celnej wrzutce, głową uderzał Damian Jakubik, ale Zlatan Alomerović, był dobrze ustawiony i złapał piłkę. Miał trochę szczęścia, bo piłka zatrzymała się między jego nogami. Dwie minuty później, bramkarz Jagiellonii miał dużo trudniejsze zadanie, ale świetnie sobie poradził. Najpierw obronił strzał głową Leonardo Rochy, parując piłkę na słupek. Futbolówka trafiła jeszcze do Dawida Abramowicza, który z bliska dobijał. Jednak Alomerović szybko się pozbierał i odbił także to uderzenie. W pierwszej połowie nie padły więc bramki. W drugiej wcale nie było lepiej, choć sytuacja się odwróciła. Tym razem to Jagiellonia atakowała. Podopieczni Macieja Stolarczyka nie grzeszyli jednak skutecznością. Jeśli już dochodzili do dobrych sytuacji, to znajdowali się na pozycji spalonej. Tak było dwukrotnie, w przypadku Jesusa Imaza, który miał spory problem z wyczuciem odpowiedniego momentu, aby wystartować do podania. W efekcie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jedyną dobrą wiadomością dla obu ekip jest to, że nadal są niepokonane w 2023 roku.