4:0 z Jagiellonią, a potem zjazd. Klub Ekstraklasy pod ścianą, trener na wylocie
Po sensacyjnym zwycięstwie 4:0 nad Jagiellonią Białystok mogło wydawać się, że przed Bruk-Betem Termalicą Nieciecza przełomowy sezon. Od tego momentu beniaminek wygrał tylko raz i okopał się w strefie spadkowej Ekstraklasy. Tego faktu zdają się nie ignorować osoby zarządzające klubem, które zdaniem mediów zaczęły już szukać nowego szkoleniowca. Wszystko wskazuje, że dni Marcina Brosza w Niecieczy są już policzone.

Na zakończenie 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły, które na starcie tego sezonu pozytywnie zaskoczyły swoich sympatyków. Udany przełom lipca i sierpnia jest już tylko wspomnieniem, a obie drużyny starały się przełamać niekorzystne dla nich passy. Po ostatnim gwizdku sędziego Jarosława Przybyła zdecydowanie w lepszych nastrojach mogli być zawodnicy Wisły Płock.
W starciu z beniaminkiem z Niecieczy kluczowa okazała się końcówka pierwszej połowy. "Nafciarze" od 29. minuty prowadzili za sprawą trafienia Daniego Pacheco. Gospodarze tuż przed dołożyli jeszcze dwie bramki Łukasza Sekulskiego i Deniego Juricia, w praktyce rozstrzygając losy spotkania na swoją korzyść. Termalikę w drugiej połowie stać było tylko na honorowe trafienie, które padło po samobójczym golu reprezentanta Wysp Owczych Andriasa Edmundssona.
Wisła Płock tym samym przerwała serię czterech spotkań bez zwycięstwa - na ligowy triumf czekali od 25 sierpnia. Pomimo zdobycia zaledwie dwóch punktów w poprzednich czterech starciach drużyna prowadzona przez Mariusza Misiurę zajmuje czwarte miejsce w tabeli z nieznaczną stratą do prowadzącej Jagiellonii Białystok.
Los trenera wydaje się przesądzony. Władze klubu już szukają alternatywy
Statystyki Bruk-Betu Termaliki Nieciecza prezentują się zdumiewająco. Przedostatnia drużyna Ekstraklasy (ostatni Piast Gliwice rozegrał dwa mecze mniej) w tym sezonie zdołała wygrać zaledwie dwa razy. Ale z kim! Podopieczni Marcina Brosza w bezpośrednich starciach okazali się lepsi od aktualnego lidera i wicelidera Ekstraklasy. Zwycięstwo 4:0 na terenie Jagiellonii w pierwszej kolejce odbiło się bardzo szerokim echem w całym kraju. Niespełna miesiąc później przyszło zwycięstwo 1:0 na stadionie Górnika Zabrze. I to by było na tyle.
Termalica od 8 sierpnia nie zaznała smaku zwycięstwa, notując od tego momentu dwa remisy i sześć porażek. Po świetnym początku nie ma już śladu, a niedawny bohater Niecieczy teraz znajduje się na cenzurowanym. Według informacji dostarczonych przez portal "sport.pl" w najbliższym czasie może dojść do zmiany trenera.
Poniedziałkowa porażka 1:3 w Płocku nie przyśpieszyła tego procesu, lecz go jedynie wzmocniła. Władze beniaminka jeszcze przed potyczką z Wisłą przeprowadzili pierwsze rozmowy z potencjalnymi następcami dotychczasowego trenera. Wiele wskazuje więc na to, że los Marcina Brosza jest już przesądzony. Pozostaje już tylko kwestia tego, kto poprowadzi Termalikę w piątkowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.
Zobacz również:















