Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrze Po pierwszych nerwowych minutach z boiskowego chaosu pierwsi otrząsnęli się gospodarze. W ciągu kilkudziesięciu sekund dwóch świetnych okazji bramkowych nie wykorzystali Dawid Nowak i Szymon Sawala. Kolejny błąd zabrzańskiej defensywy kosztował już Górnika utratę gola. Marcin Żewłakow dostał kapitalne podanie w tempo od Nowaka. Adam Stachowiak znakomicie wybronił pierwszy strzał, ale po dobitce był bez szans. Górnicy dopiero po upływie kwadransa zaczęli atakować z przekonaniem, ale w 19. minucie przytrafił im się kolejny prosty błąd w obronie. Mariusz Magiera fatalnie przyjmował piłkę na linii własnego pola karnego, dopadł do niej Nowak i obrońca Górnika musiał ratować sytuację faulem. Maciej Małkowski strzelał z 18 metrów, ale źle trafił w piłkę i uderzył w mur. W 27. minucie górnicy zakręcili rywalami. Adam Marciniak przerzucił piłkę z lewego skrzydła do Michaela Bembena, ten dokładnie dograł na głowę do Sikorskiego, jego główkę obronił Łukasz Sapela, ale potężna dobitka z kilku metrów Grzegorza Bonina była już skuteczna. Po dwóch kwadransach snajper Górnika Daniel Sikorski poprosił kolegów, by przynieśli mu z szatni nowe soczewki kontaktowe i jeszcze podczas pierwszej połowy założył je, ale nie poprawiło to jego skuteczności. Zwłaszcza w drugiej połowie miał sporo czystych sytuacji strzeleckich, lecz nie udało mu się pokonać Sapeli. Najlepszą okazję zmarnował w 64. minucie, gdy po podaniu Tomasza Zahorskiego naciskany przez Drzymonta spudłował z 5 metrów. Bramkarz PGE GKS miał sporo pracy, ale trzeba przyznać, że strzały rywali nie były ani szczególnie mocne, ani precyzyjne. GKS mógł objąć prowadzenie w 71. minucie, ale mocny strzał Żewłakowa znakomicie obronił Stachowiak. Z kolei siedem minut później Paweł Komołow z kilku metrów uderzył w boczną siatkę, a po chwili Bełchatów po raz drugi zmarnował rzut wolny wykonywany tuż sprzed linii pola karnego - tym razem w mur trafił Grzegorz Fonfara. Po meczu powiedzieli: Trener Górnika Zabrze Adam Nawałka: - Stare piłkarskie przysłowie mówi, że punkt jest punkt, tym bardziej na wyjeździe. Trzeba to uszanować. Spotkanie mogło się podobać. Muszę pochwalić moich zawodników za to, że w trudnych momentach - a takie były, zwłaszcza po straconej bramce - potrafili się podnieść. Tym bardziej że było to pierwsze spotkanie na wyjeździe, w którym straciliśmy pierwsi bramkę, ale zdołaliśmy odrobić straty i wywieźliśmy punkt. Szkoleniowiec PGE GKS Bełchatów Maciej Bartoszek: - Na pewno obie drużyny chciały wygrać i to było widać. Wydawało się, że zaczęliśmy mecz tak, jak powinniśmy. Strzeliliśmy bramkę i mieliśmy okazję na drugą. Później jednak straciliśmy gola, jakiego stracić nie powinniśmy. W drugiej połowie daliśmy sobie narzucić styl gry Górnika i ciężko nam było konstruować akcje. Mimo to mieliśmy jeszcze sytuacje do strzelenia zwycięskiego gola. Kolega mówił, że mecz mógł się podobać, ale mnie się nie podobał. Było dużo walki, szarpaniny i chaosu. Chcieliśmy się zrewanżować za porażkę w Zabrzu, ale nie udało się. Dopisaliśmy więc sobie tylko jeden punkt i myślimy już o kolejnym meczu. Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrze 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Marcin Żewłakow (9.), 1-1 Grzegorz Bonin (26.). Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 2800. Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Grzegorz Baran, Grzegorz Fonfara, Szymon Sawala. Górnik Zabrze: Adam Marciniak. PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Grzegorz Fonfara, Marcin Drzymont, Mate Lacic, Wojciech Jarmuż - Dawid Nowak, Szymon Sawala, Grzegorz Baran, Mateusz Cetnarski (57. Paweł Komołow), Maciej Małkowski (72. Tomasz Wróbel) - Marcin Żewłakow (79. Marcus da Silva). Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michael Bemben, Adam Banaś, Adam Danch, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin, Piotr Gierczak (56. Robert Jeż), Adam Marciniak, Marcin Wodecki (85. Michał Pazdan) - Tomasz Zahorski (74. Gabriel Nowak), Daniel Sikorski.