Aubameyang regularnie strzelał gole dla Saint-Étienne, ale po transferze do Borussii Dortmund jego kariera nabrała mocnego przyspieszenia. Gdy BVB opuścił Robert Lewandowski, Gabończyk stał się gwiazdą nr 1 w zespole i jednym z największych faworytów do miana najlepszego piłkarza Bundesligi. Snajper Borussii wciąż się rozwija i z sezonu na sezon strzela coraz więcej goli. W poprzednim zaliczył 39 trafień w 49 meczach, a teraz ma już 20 po 22 spotkaniach. Na dodatek regularnie kokietuje fanów i szefostwo Realu. Aubameyang wyjawił, że obiecał swojemu dziadkowi, że kiedyś zagra w barwach "Królewskich". Kilka miesięcy temu komentując plotki na temat transferu do Atletico Madryt, powiedział w jednej z niemieckich stacji telewizyjnych, że: "Tylko Real może wyciągnąć mnie z Borussii". Przed kilkoma tygodniami temat transferu powrócił, a sam piłkarz przyznał: "Nie wiem jeszcze, czy zostanę w Borussii na kolejną rundę". "Bild" twierdzi jednak, że trener Realu Madryt Zinedine Zidane nie zamierza pozyskać Aubameyanga, bo potrzebuje napastnika o innej charakterystyce, a z roli szybkich atakujących świetnie wywiązują się Cristiano Ronaldo i Gareth Bale. Zdaniem niemieckiej gazety Zidane zaangażowałby zawodnika silnego fizycznie, który rozbijałby defensywę rywali i walczył z rosłymi obrońcami przy stałych fragmentach gry. Czy to oznacza, że Borussia zachowa swoją gwiazdę? Niekoniecznie, "Bild" twierdzi, że teraz do gry mogą wejść szefowie Paris Saint-Germain i Manchesteru City. Ty też możesz pomóc! Czekamy na Twoje wsparcie na pomagam.interia.pl!