Wystarczyło jedno powołanie. Jasny sygnał dla Urbana. Prosto z Bundesligi
Za kadencji Jana Urbana Kamil Grabara wrócił do reprezentacji Polski. 26-latek na początku października rozegrał połowę sparingu przeciwko Nowej Zelandii. Najwyraźniej obecność w kadrze wyszła mu na dobre! Podczas sobotniego meczu ósmej kolejki Bundesligi bramkarz Wolfsburga obronił rzut karny.

W ramach ósmej serii gier niemieckiej ligi Wolfsburg mierzy się na wyjeździe z Hamburgerem SV. Goście wyszli na prowadzenie już w 15. minucie po trafieniu Adama Daghima.
Pod koniec pierwszej połowy beniaminek miał doskonałą okazję, aby doprowadzić do wyrównania. Gospodarze otrzymali rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Ransford Konigsdorffer.
Kamil Grabara bohaterem Wolfsburga. Co za interwencja
Napastnik reprezentacji Ghany uderzył jednak bardzo nieprecyzyjne. Futbolówka wylądowała z prawej strony bramki, której strzegł Kamil Grabara. Polski golkiper idealnie wyczuł strzał zawodnika rywali, dzięki czemu skutecznie interweniował.
Obrona 26-latka sprawiła, że na przerwę Wolfsburg schodził przy jednobramkowym prowadzeniu. W drugiej połowie "Wilki" nadal są bliższe wygranej.
- Oczekiwania są największym zabójcą przyjemności związanej z grą w piłkę. Cieszę się, że jestem na zgrupowaniu, ale to nie jest moja decyzja, czy gram. Nie mam żadnych oczekiwań, ale jako piłkarz mam swoją ambicję. Czasem niefortunnie mylimy ambicję z oczekiwaniami. To, że mam oczekiwania wobec siebie, to nie znaczy, że muszę je mieć wobec kogoś. Jeśli jest się na kadrze, to z myślą, żeby jej pomóc. To, w jakiej roli miałbym jej pomóc nie jest już moją decyzją - mówił Grabara po powrocie do kadry w rozmowie z TVP Sport.












