Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół VfB Stuttgart zajmował 10., natomiast jedenastka Werderu (”Zielono-Biali”) - 11. miejsce. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 104 pojedynki drużyna VfB Stuttgart wygrała 36 razy i zanotowała 35 porażek oraz 33 remisy. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 25. minucie arbiter przyznał kartkę Yui Osace z Werderu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy VfB Stuttgart w 30. minucie spotkania, gdy Silas Wamangituka zdobył z karnego pierwszą bramkę. W 36. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Konstantinosa Mavropanos z VfB Stuttgart, a w 40. minucie Tahith Chonga z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu VfB Stuttgart. Na drugą połowę jedenastka VfB Stuttgart wyszła w zmienionym składzie, za Konstantinosa Mavropanos wszedł Pascal Stenzel. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom VfB Stuttgart: Orelowi Mangali w 56. i Gonzalowi Castro w 58. minucie. W 59. minucie Gonzalo Castro został zmieniony przez Philippa Förstera. Trener Werderu postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Leonarda Bittencourta i na pole gry wprowadził napastnika Nicka Woltemadego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. W tej samej minucie trener VfB Stuttgart postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Phillipp Klement, a murawę opuścił Sasa Kalajdzic. Od 65. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Silas Wamangituka ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 0-2. Minutę później w zespole VfB Stuttgart doszło do zmiany. Darko Churlinov wszedł za Silasa Wamangitukę. Mimo że drużyna Werderu nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 93 ataki oddała tylko cztery celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Davie Selke. Jedenastce Werderu zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem zespołu VfB Stuttgart. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po cztery żółte kartki. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast drużyna VfB Stuttgart w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższą sobotę zespół VfB Stuttgart będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie Borussia Dortmund. Tego samego dnia RB Lipsk będzie rywalem jedenastki Werderu w meczu, który odbędzie się w Lipsku.