Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Do pierwszego meczu po zimowej przerwie, Borussia przystąpiła bez najlepszego strzelca - Pierre'a-Emericka Aubameyanga, który przebywa z reprezentacją Gabonu na Pucharze Narodów Afryki. W wyjściowym składzie zespołu Thomasa Tuchela znalazło się natomiast miejsce dla Łukasza Piszczka. Gabończyka bardzo efektywnie zastąpił Andre Schuerrle, który już w 5. minucie wpisał się na listę strzelców. Niemiec otrzymał kapitalne podanie od Marco Reusa, minął Jaroslava Drobnego i wpakował piłkę do siatki. Dla reprezentanta Niemiec było to dopiero pierwsze trafienie w Bundeslidze w barwach dortmundczyków. Trafienie dodało mu pewności siebie, bo już po sześciu minutach spróbował strzałem nożycami z okolic "wapna" i... był o krok od strzelania bramki! Tylko kapitalny refleks bramkarza Werderu uratował bremeńczyków przed stratą gola. Werder próbował głównie po stałych fragmentach gry, ale dobrze zorganizowana defensywa Borussii nie pozwalała na wiele. Dopiero w 35. minucie udało się uderzyć Thomasowi Delaneyowi, ale dobrze ustawiony Roman Weidenfeller odbił piłkę do boku, a dobijający Niklas Moisander fatalnie spudłował. Cztery minuty później na murawie dosłownie się zagotowało, a piłkarze obu zespołów skoczyli sobie do gardeł. Wszystko przez Drobnego, który wyszedł poza pole karne i zatrzymał faulem Reusa. Zachowanie bramkarza Werderu można było ocenić w kategoriach boiskowego bandytyzmu, a czerwona kartka, którą wyjął sędzia, była wyłącznie formalnością. Grając w "10" bremeńczycy radzili sobie lepiej niż w komplecie. W doliczonym czasie gry pierwszej części, Clemens Fritz huknął zza pola karnego, a piłka odbiła się od poprzeczki i odbiła od okolic linii bramkowej. Dortmundczykom udało się odzyskać inicjatywę, ale jedynie na kwadrans drugiej połowy. W 58. minucie, Shinji Kagawa obsłużył podaniem Reusa, a ten stanął oko w oko z Felixem Wiedwaldem i... trafił wprost w niego. Niewykorzystana stuprocentowa okazja zemściła się błyskawicznie, bo po 60 sekundach. Fin Bartels przejął piłkę na połowie Borussii, wbiegł z nią w pole karne i pokonał Weidenfellera. Dortmundczycy nie mieli pomysłu, wciąż próbowali długich podań, ale konsekwencja w końcu się opłaciła. W 71. minucie, Piszczek otrzymał piłkę za plecy obrońców Werderu i wyprowadził BVB na prowadzenie. Dla reprezentanta Polski było to już 4. trafienie w tym sezonie Bundesligi. Stracona bramka podłamała bremeńczyków, którzy zgubili wiarę w to, że mogą odrobić straty. W 77. minucie, Schuerrle minął bramkarza gospodarzy, ale za mocno wypuścił piłkę i nie był w stanie odegrać jej do lepiej ustawionego kolegi z zespołu. Dla dortmundczyków było to 8. ligowe zwycięstwo w tym sezonie. BVB ma 30 punktów i zajmuje 4. miejsce, ustępując Bayernowi Monachium, RB Lipsk i TSG Hoffenheim. Werder jest piętnasty i ma trzy "oczka" przewagi nad Hamburgiem, który znajduje się w strefie barażowej. Werder Brema - Borussia Dortmund 1-2 (0-1) 0-1 Andre Schuerrle (5.) 1-1 Fin Bartels (59.) 1-2 Łukasz Piszczek (71.) 17. kolejka Bundesligi - wyniki sobotnich meczów: FC Augsburg - TSG Hoffenheim 0-2 SV Darmstadt - Borussia Moenchengladbach 0-0 Schalke 04 Gelsenkirchen - FC Ingolstadt 1-0 VfL Wolfsburg - HSV Hamburg 1-0 Jakub Błaszczykowski (VfL Wolfsburg wszedł na boisko w 89. minucie, zmieniając Paula Ntepa de Madibę). RB Lipsk - Eintracht Frankfurt 3-0