25-letni piłkarz reprezentacji Niemiec podpisał nową umowę z Borussią do czerwca 2019 roku. Reus zrezygnował z ofert takich klubów jak Bayern Monachium, Real Madryt, Chelsea, Manchester City, czy Manchester United. Watzke przyznał w rozmowie z "Bildem", że decyzja Reusa o pozostaniu w klubie wydaje się niezwykła jeśli chodzi o względy finansowe, ale decydująca okazała się miłość piłkarza do klubu i miasta. - Podpisanie nowego kontraktu przez Reusa to szalona historia. Gdzieś indziej mógł zarabiać dwa razy tyle - powiedział Watzke. - Z jednej strony masz największe kluby świata, a z drugiej bitwę Borussii o utrzymanie w lidze i brak gry w Lidze Mistrzów w następnym sezonie - szef klubu nie może się nadziwić, że udało się zatrzymać Reusa. - On jest przywiązany do Dortmundu. Byłoby mu ciężko zostawić miasto i klub - szuka powodów decyzji piłkarza Watzke. - To ekstra gość - dodaje szef Borussii. Pytanie, czy zdziwienie Watzkego nie jest udawane, bo media już spekulują, że piłkarz i tak może wkrótce opuścić Borussię. Według "The Sun", Reus, mimo nowego kontraktu, może latem odejść z klubu za 50 mln funtów i zasilić Chelsea, bądź Manchester United.