Każdy kto liczył na powtórkę z poprzedniej kolejki i koncert w wykonaniu Borussii Dortmund mógł być lekko rozczarowany. Piłkarze "BVB" najwyraźniej oszczędzali siły przed spotkaniem z Bayernem, albo mieli świadomość, że Wolfsburg będzie głównie cierpliwie wyczekiwał na kontry. Drużyna z Łukaszem Piszczkiem w składzie potrafiła jednak wykorzystać każdą słabość rywali i nieliczne okazje zamieniała na bramki. Obie drużyny bardzo spokojnie weszły w to spotkanie. Optyczną przewagę zdobyli piłkarze Borussii, jednak nie zdołali wypracować sobie żadnej groźnej podbramkowej sytuacji. Z każdą kolejną minutą obraz meczu stawał się coraz bardziej sparingowy. Boiskowy marazm przerwali gracze "BVB"... dopiero w 32. minucie. Po bardzo składnej akcji Thorgan Hazard wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż linii bramkowej. Z futbolówką minął się Erling Haaland, a formalności dopełnił Raphael Guerreiro i wpakował ją do siatki.Drugą część spotkania mogła się o wiele lepiej rozpocząć dla drużyny gospodarzy. Po zamieszaniu w okolicy pola karnego Borussii, Renato Steffen znalazł się w sytuacji sam na sam z Romanem Buerkim. Szwajcar powinien zachować się lepiej, bowiem trafił w poprzeczkę. Wolfsburg wrzucił na wyższy bieg i zdobywał coraz więcej miejsca do gry. W 62. minucie Steffen dał ponownie o sobie znać. Napastnik popularnych "Wilków" oddał bardzo mocny strzał z dystansu, jednak na wysokości zadania stanął Buerki i sparował uderzenie. Zobacz więcej informacji o Bundeslidze