Gospodarze przed spotkaniem zapowiadali podjęcie walki z mistrzem Niemiec i słowa dotrzymali. To Bochum było groźniejsze w początkowej fazie meczu, mimo że Josep Guardiola, trener Bayernu, bardzo poważnie potraktował potyczkę z drugoligowcem, wystawiając najsilniejszy możliwy skład. Już w ósmej minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. W polu karnym dobrze zachował się Simon Terodde, który zwiódł obrońcę rywali, ale oddał minimalnie niecelny strzał. Dwie minuty później Timo Perthel podał prostopadle do tego samego napastnika, którego strzał w ostatniej chwili zablokował interweniujący Holger Badstuber. Perthel murawę opuścił już w 29. minucie. Obrońca Bochum miał problemy z okiem. Wynikły one ze starcia z Arjenem Robbenem przed polem karnym Bochum, kiedy Holender walcząc o piłkę, uderzył ręką w twarz defensora rywali, co zdarzyło się 11 minut wcześniej. W 34. minucie Robben z dystansu starał się zaskoczyć Manuela Riemanna, ale strzelił w środek i bramkarz gospodarzy nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Pięć minut później Bayern objął prowadzenie. Lewandowski wymienił podania z Thomasem Muellerem i będąc w polu karnym precyzyjnie uderzył przy słupku. W 44. minucie goście powinni wygrywać już 2-0, jednak strzał Muellera z rzutu karnego obronił Riemann, odbijając piłkę, która po poprzeczce wyszła poza boisko. "Jedenastka" została podyktowany za faul Jana Szimunka na Robbenie. Czech, który zastąpił kontuzjowanego Perthela, zobaczył też czerwoną kartkę. Grający z przewagą jednego zawodnika Bawarczycy kontrolowali sytuację na boisku w drugiej części spotkania. W 61. minucie goście udokumentowali swoją przewagę drugim golem. Mueller zagrał z prawej strony przed bramkę. Thiago Alcantara uprzedził Onura Buluta i skierował piłkę do siatki. Kilka minut później Bayern powinien prowadzić 3-0. Robben świetnie zagrał do zamykającego akcję Douglasa Costy, który z bliska fatalnie spudłował. Podopieczni Pepa Guardioli nie forsowali zbytnio tempa, a i tak ich przewaga nie podlegała dyskusji. Gospodarzom rzadko udawało się przekroczyć linię środkową boiska, nie mówiąc już o stworzeniu zagrożenia pod bramką Neuera. W 86. minucie błysnął jeszcze Robben, ale jego strzał po ziemi nogą odbił Riemann. Tuż przed końcem spotkania wynik ustalił Lewandowski. Vidal odebrał piłkę jednemu z zawodników Bochum blisko pola karnego rywali i zagrał do Robbena. Holender zobaczył pozostawionego bez opieki Lewandowskiego, którego obsłużył idealnym podaniem. Polski napastnik doskonałej okazji nie zmarnował zdobywając swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Chwilę po tym sędzia zakończył mecz. W drugim środowym meczu Hertha Berlin pokonała także drugoligowe Heidenheim 3-2. Stołeczny zespół dotarł do tego etapu Pucharu Niemiec po raz pierwszy od 35 lat. Już we wtorek awans wywalczyły zespoły Werderu Brema i Borussia Dortmund. Werder niespodziewanie pokonał na wyjeździe Bayer Leverkusen 3-1, a drużyna Łukasza Piszczka, również na wyjeździe i w takim samym stosunku, wygrała z VfB Stuttgart. Półfinały zaplanowano na 19 i 20 kwietnia. Najpierw Hertha zagra z BVB, następnie Bayern z Werderem. Finał 21 maja w Berlinie.Zobacz pary ćwierćfinałowe Pucharu Niemiec