Tradycyjnie w podstawowej jedenastce Alexandra Zornigera znalazł się polski bramkarz. Tytoń skapitulował jednak już po jedenastu minutach. Naszego rodaka zaskoczył kolega z drużyny. Środkowy obrońca Adam Hlousek, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, chciał wybić piłkę na rzut rożny, ale zamiast tego, niczym rasowy snajper zaskoczył reprezentanta Polski. Stuttgart odpowiedział w 30. minucie. Po zespołowej akcji z prawego skrzydła po ziemi dośrodkował Serey Die. Na wślizgu piłkę do bramki wpakował 25-letni Daniel Didavi. Gospodarze jednak nie cieszyli się remisem zbyt długo. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy, na prowadzeniu ponownie znaleźli się piłkarze Eintrachtu. Goście skontrowali Stuttgart i po szybkiej akcji bezradnego Przemysława Tytonia pokonał Luc Castaignos. W 67. minucie Eintracht przeprowadził kolejną zabójczą kontrę. W kierunku bramki Stuttgartu ruszył Castaignos. Polak postawił na rozpaczliwą interwencję na piętnastym metrze, ale zamiast zatrzymać piłkę, zatrzymałem faulem zawodnika rywali i sędzia Bastian Dankert musiał wskazać na "wapno", wyrzucając Tytonia z boiska. Grający w dziesiątkę gospodarze nie mogli nawet marzyć o wyrównaniu, a w 87. minucie Luc Castaignos postawił "kropkę nad i", ustalając wynik spotkania na 4-1 dla przyjezdnych z Frankfurtu. W wyjściowym składzie swoje spotkania rozpoczęli również inni Polacy - Paweł Olkowski z FC Koeln (90 minut, wygrana 2-1 z Hamburgerem SV) oraz Eugen Polanski (90 minut, remis 0-0 z Darmstadt). Szesnaście minut w spotkaniu swojego zespołu zaliczył Artur Sobiech, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych (Hannover 96, porażka 0-3 z FSV Mainz), a poza kadrą meczową FC Koeln znalazł się Sławomir Peszko. Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Na godzinę 18:30 zaplanowano najciekawsze sobotnie spotkanie 3. kolejki Bundesligi. Na Alianz Arenie w Monachium, miejscowy Bayern z Robertem Lewandowskim w składzie podejmie "Aptekarzy" z Leverkusen.