Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Przypomnijmy, że Ousmane Dembele naciska na władze Borussii Dortmund, aby te pozwoliły mu na transfer do Barcelony. Francuz ma jednak umowę do 2021 roku i dortmundczycy nie chcą za wszelką cenę oddawać 20-letniego napastnika. Dembele postanowił więc strajkować. W efekcie reprezentant Francji został odsunięty od pierwszej drużyny. - Jeśli naprawdę to Barcelona stara się odwieść zawodnika od treningów, to jest to totalny brak klasy. Jeśli za tym stoją, nie będę miał już do nich szacunku. Kluby muszą pokazać, kto tu rządzi - rozpoczął swój komentarz Uli Hoeness. - Jeśli kontrakty mają moc, to nieważne, co chcą zrobić zawodnicy i ich agenci. Musimy wrócić do sytuacji, w której umowa jest umową - dodał działacz Bayernu Monachium w rozmowie z "Die Welt". Słynący z wielu kontrowersji Hoeness wbił również szpilkę w największego krajowego rywala monachijczyków. - Jeśli Borussia otrzyma 120, 130 czy 150 milionów, których ten piłkarz nie jest wart, wtedy nie będzie przegrana. My mamy możliwość karania zawodnika za każde wykroczenie z jego miesięcznej pensji. Jeśli Dembele byłby piłkarzem Bayernu, zapłaciłby co najmniej 100 tysięcy euro kary za każdy dzień strajku - zakończył w swoim stylu Hoeness. KK