Skandal przed meczem Bayernu. Gdzie była ochrona?
Do kuriozalnych scen doszło przed sobotnim szlagierem Bundesligi, w którym Borussia Dortmund podejmowała Bayern Monachium (2-3). Na obiekt wpuszczony został pojazd wyglądający jak klubowy autokar BVB. W środku siedzieli ludzie przebrani za piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego.

W założeniu to miał być tylko oryginalny żart. Konsekwencje mogą być jednak bardzo poważne. Borussia Dortmund zapowiedziała zakazy stadionowe i uruchomienie przewidzianych prawem sankcji karnych. Za wszystkim stoi Sebastian Pufpaff, znany prezenter stacji Pro 7. To on udawał trenera Marca Rose. W autokarze, wystylizowanym na klubowy pojazd Borussii, oprócz niego siedzieli również aktorzy wzięci przez ochronę obiektu za piłkarzy BVB.
BVB - Bayern. Przebierańcy byli w drodze do szatni
Jak donosi "Bild", fałszywa ekipa pojawiła się na stadionie przed prawdziwym zespołem. Przebrnęła pomyślnie kilka punktów kontrolnych i była już w drodze do szatni. Dopiero wtedy jeden z pracowników Signal Iduna zorientował się, że ma do czynienia z oszustami. Dyrektor zarządzający BB, Hans-Joachim Watzke, zapowiedział surowa reakcję. Osoby, które brały udział w happeningu, zostaną ukarane zakazem wejścia na obiekt Borussii. Uruchomione zostaną również procedury prawne.
Jeśli policja nie podzieli poczucia humoru Pufpaffa i jego kompanów, bardzo szybko w komplecie mogą się znaleźć w bardzo niewesołym położeniu. UKiBundesliga - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz
CZYTAJ TEŻ: Jude Bellingham ma spory problem. Czeka go kara?
