Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół SC Freiburg zajmował 11., natomiast drużyna Herthy Berlin - 12. pozycję. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 28 spotkań zespół Herthy Berlin wygrał 10 razy i zanotował siedem porażek oraz 11 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników SC Freiburg w siódmej minucie spotkania, gdy Vincenzo Grifo zdobył pierwszą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Jonathan Schmid. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny SC Freiburg. Na drugą połowę jedenastka Herthy Berlin wyszła w zmienionym składzie, za Matheusa Cunhę wszedł Javairô Dilrosun. Zespół gospodarzy długo cieszył się prowadzeniem. Trwało to aż 45 minut, jednak drużyna Herthy Berlin doprowadziła do remisu. Gola strzelił Dodi Lukébakio. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 59. minucie Ermedin Demirović dał prowadzenie swojej jedenastce. W 60. minucie Ermedin Demirović został zastąpiony przez Lucasa Hölera. W tej samej minucie trener SC Freiburg postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Jeong Woo-Yeong, a murawę opuścił Roland Sallai. W końcu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Manuel Gulde. W zdobyciu bramki pomógł Vincenzo Grifo. Na murawie, jak to często zdarzało się Hercie Berlin w tym sezonie, pojawił się Deyovaisio Zeefuik, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 74. minucie Petera Pekarika. Rezultat meczu pokazał, że zmiana tym razem nie pomogła drużynie. Od 74 minuty boisko opuścili zawodnicy SC Freiburg: Vincenzo Grifo, Baptiste Santamaría, na ich miejsce weszli: Nils Petersen, Amir Abrashi. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Angi Boyaty, Krzysztofa Piątka zajęli: Jessic Ngankam, Daishawn Redan. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy SC Freiburg w 90. minucie spotkania, gdy Nils Petersen zdobył z karnego czwartą bramkę. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 4-1. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wymienili po czterech graczy w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 2 stycznia drużyna SC Freiburg będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Sinsheim. Jej rywalem będzie TSG 1899 Hoffenheim. Tego samego dnia Schalke 04 Gelsenkirchen zagra z jedenastką Herthy Berlin na jej terenie.