W sobotnim meczu z Bayerem Leverkusen Lewandowski potwierdził, że z upływem czasu staje się coraz lepszym piłkarzem. Zdobył już 44. bramkę w tym sezonie zaledwie w 38 spotkaniu, czym poprawił swój personalny rekord. A przecież do końca sezonu zostało jeszcze kilka gier. - Wierzę, że szczyt formy dopiero przede mną. W sierpniu mam 32 lata. Wierzę, że w moim przypadku liczby nie grają - zapowiedział Lewandowski w "Faktach po Faktach", których gościem był w niedzielny wieczór.Choć dotychczas przyjmowano, że szczyt fizycznych umiejętności zawodnika przypada na wiek 27-28 lat, tak Lewandowski pokazuje, że po 30. roku życia także można osiągać rekordowe wyniki. Polak jest w doskonałej formie fizycznej - w meczu z Leverkusen zmierzono mu maksymalną prędkość 34,8 km/h, czym także pobił swój wcześniejszy najlepszy wynik. Napastnik Bayernu przyznał też, że razem z kolegami często testowani są na obecność koronawirusa.- Przechodzimy testy co dwa dni. Przed i po meczu także. Musimy uważać na wiele rzeczy, tak w domu, jak poza nim - mówił Lewandowski.