Zbliża się najważniejszy moment sezonu i Robert Lewandowski łapie najwyższą formę. Polski napastnik regularnie trafia do siatki. Ma już 16 goli i ściga Alexandra Meiera w klasyfikacji na najlepszego strzelca Bundesligi. Snajper Eintrachtu Frankfurt z powodu kontuzji nie zagra do końca sezonu. Uraz leczy także Arjen Robben, który ma jednego gola więcej od "Lewego". - Jeśli nadal będzie się tak prezentował, ma duże szanse, aby w pierwszym sezonie u nas zostać najlepszym strzelcem - powiedział prezes Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenige dla Sport1. - Lewandowski nie tylko dziś, ale już w Dortmundzie grał bardzo dobrze - uważa szef rady nadzorczej "Bawarczyków" Karl Hopfner. W ostatniej kolejce Bayern wygrał 3-0 z Eintrachtem Frankfurt, a Lewandowski zdobył dwie bramki. - Mógł strzelić dwa gole więcej - z uśmiechem komentuje występ "Lewego" Hopfner. Ratunek na kontuzje? W ostatnich ośmiu spotkaniach Lewandowski aż dziewięć razy trafił do siatki rywali. Dzięki jego dobrej formie, nie widać po Bayernie licznych kontuzji. Z powodu urazów nie grają przecież Arjen Robben, David Alaba, Bastian Schweinsteiger czy Mehdi Benatia, a powoli do treningów wraca Franck Ribery. Co zmieniło się od pierwszego meczu w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck, gdy kapitan reprezentacji Polski usiadł na ławce rezerwowych? Dziennikarze Sport1 uważają, że Bayern, tak jak Borussia, bardziej podporządkował swoją grę pod wysuniętego napastnika, klasyczny numer "9". Szczególnie "Bawarczycy" robią tak, gdy na boisku oprócz "Lewego", są także: Thomas Mueller, Mario Goetze i Thiago Alcantara. Lepszy bez Robbena? -Myślę, że Lewandowski czerpie korzyści z urazów Robbena i Ribery’ego uważa ekspert Sport1 Thomas Strunz. Brak tego duetu sprawił, że "Lewy" jest ważniejszy dla zespołu i bierze na swoje barki ciężar strzelania goli. - Teraz jest bardzo, bardzo aktywny. Świetna jakość - opisuje polskiego napastnika kapitan Bayernu Philipp Lahm, mówiąc, że Lewandowski spłaca się bramkami. Król w Lidze Mistrzów? W obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów Lewandowski zdobył do tej pory trzy bramki. - Powinien w końcu powalczyć o koronę króla strzelców w Lidze Mistrzów. To byłoby też dobre dla nas - mówi kolega Roberta z Bayernu Thomas Mueller. Po serii dobrych występów w Bundeslidze czas, aby Lewandowski błysnął w europejskich pucharach, tak jak w pamiętnym półfinale Champions League, gdy w barwach Borussii strzelił cztery gole Realowi Madryt. Najbliższa okazja do tego już w środę, gdy Bayern w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zagra z Porto. - Nie mogliśmy się wystrzelać - powiedział tuż po meczu z Eintrachtem Lewandowski, który już myślami był przy środowym spotkaniu. Po kombinacjach Pepa Guardioli, który wycofywał polskiego napastnika do środka boiska lub ustawiał go na lewym skrzydle, wydaje się, że trener Bayernu w końcu znalazł dla Lewandowskiego idealne miejsce. Najlepiej świadczy o tym to, że "Lewy" na sześć kolejek przed końcem pobił legendę monachijczyków. Gerd Mueller w pierwszym sezonie w drużynie "Bawarczyków" strzelił 15 goli, Lewandowski ma już ich 16. Przygotował Grzegorz Zajchowski