Lewandowski, którego kontrakt z Borussią wygasa w czerwcu 2014 roku, powiedział we wrześniu, że w styczniu będzie mógł podpisać kontrakt z Bayernem. Później sprostował swoją wypowiedź. "Byłem zszokowany po tym, jak jeszcze raz obejrzałem wideo z moim wywiadem. Właściwie to bezpośrednio po meczu chciałem jedynie powiedzieć, że mogę podpisać nową umowę najwcześniej w styczniu" - tłumaczył Lewandowski.Saga transferowa z polskim napastnikiem w roli głównej trwa już od dobrych kilku miesięcy. Według medialnych spekulacji, o "Lewego" starały się lub starają największe europejskie kluby z Bayernem , Realem Madryt czy Barceloną na czele. Lewandowski znalazł się również na celowniku Manchesteru United, kiedy ten zespół prowadził jeszcze Alex Ferguson. Polak przyznał, że rozmawiał z doświadczonym szkoleniowcem przed jego odejściem na emeryturę, ale zaznaczył, że nigdy nie została podniesiona kwestia transferu na Old Trafford."W styczniu będę mógł podpisać umowę z dowolnym klubem, ale nigdy nie powiedziałem, że będzie to Bayern" - powiedział Lewandowski na łamach "The Daily Telegraph". "To było nieporozumienie" - dodał "Lewy". Przepisy zezwalają bowiem, iż zawodnik może związać się z nowym klubem pół roku przed wygaśnięciem obowiązującej umowy."To prawda, miałem okazję rozmawiać z sir Aleksem Fergusonem w zeszłym roku, ale nic nie wspominał o transferze" - podkreślił reprezentant Polski."Pewnego dnia chciałbym zagrać w angielskiej Premier League. To byłoby wspaniałe doświadczenie" - zaznaczył.Lewandowski przyznał, że jeszcze przed przeprowadzką do Dortmundu miał szansę, żeby trafić do Anglii. "Była propozycja z Blackburn. Nawet rozmawiałem z byłym menedżerem (Samem Allardyce'em - przyp. red). W końcu zdecydowałem się na Borussię, bo uznałem, że w tym klubie będę miał większą szansę rozwoju jako piłkarz" - stwierdził Lewandowski.