Lewandowski miniony sezon kończył w euforii - zachwycony triumfem w Lidze Mistrzów, zdobyciem potrójnej korony z Bayernem Monachium oraz tytułami króla strzelców wszystkich rozgrywek, w jakich brał udział. Kto wie jednak, czy po latach obecny rok nie będzie wspominany z pewnym niedosytem, związanym z odwołaniem plebiscytu Złotej Piłki. Ta nagroda przez ostatnich wiele lat była zarezerwowana dla wybitnej dwójki - Lionela Messiego oraz Cristiano Ronaldo. W latach 2008-2017 nikt inny nie był w stanie dorównać hegemonom, którzy podzielili się po równo triumfami w plebiscycie "France Football".Dopiero w 2018 roku, dzięki znakomitemu wynikowi na mistrzostwach świata oraz kolejnej wygranej Realu Madryt w Lidze Mistrzów, Złota Piłka trafiła w ręce Luki Modricia. Ten werdykt, choć zrozumiały, został także przyjęty jako wyraz "znudzenia" duetem Ronaldo - Messi. Modrić nie notował liczb, pozwalających mu stanąć w jednym rzędzie z Portugalczykiem i Argentyńczykiem, nie był też tak fundamentalną częścią zespołu. Rok temu wszystko wróciło do normy - Złota Piłka ponownie trafiła w ręce Messiego. Utracona szansa na Złotą Piłkę Nic więc dziwnego, że anulowanie plebiscytu "France Football" wywołało spore poruszenie wśród fanów Lewandowskiego. To on, a nie Neymar czy Kylian Mbappe, najbardziej zyskał na problemach Lionela Messiego oraz CR7. "Lewy" od samego początku konsekwentnie zdobywał bramki, przy każdej możliwej okazji. Trafiał w pierwszych 11. kolejkach ligowych, a w Lidze Mistrzów - trafiał w każdym meczu z wyjątkiem wygranego i tak finału. Łącznie w 47 występach tylko dziewięć razy zanotował "pusty przelot". Dla Bayernu zdobył 55 bramek - bezsprzecznie najwięcej spośród wszystkich piłkarzy na świecie.Na wyczyn Lewandowskiego nie możemy jednak patrzeć jedynie w kontekście minionego sezonu. Udowadnia to statystyka opracowana przez redaktora portalu dieroten.pl, Gabriela Stacha. Udowadnia on, że w ciągu pięciu ostatnich sezonów - biorąc pod uwagę mecze klubowe oraz reprezentacyjne - Lewandowski zdobył najwięcej bramek spośród wszystkich zawodników na świecie.Według jego wyliczeń "Lewy" do bramki rywala trafiał 259 razy, podczas gdy drugi Cristiano Ronaldo zaliczył 249 trafień. Tuż za nim uplasował się Lionel Messi z 247 golami. Choć na pierwszy rzut oka ta statystyka może dziwić, to indywidualny dorobek Lewandowskiego w tym okresie robi gigantyczne wrażenie. W ciągu ostatnich pięciu sezonów Lewandowski został:- czterokrotnie królem strzelców Bundesligi,- czterokrotnie królem strzelców Pucharu Niemiec, - królem strzelców Ligi Mistrzów,- najlepszym strzelcem eliminacji Euro 2016,- najlepszym strzelcem eliminacji MŚ 2018. Snajper Bayernu był już nazywany najlepszym egzekutorem rzutów karnych na świecie, później najlepszym napastnikiem globu. Dziś nieśmiało można zaryzykować tezę: najlepszy obecnie piłkarz na świecie jest Polakiem. WG