Jeszcze nie dawno wydawało się, że strzeleckie popisy Gerda Muellera sprzed 40 lat są nie do powtórzenia. W sobotę rekord Niemca może jednak wyrównać Robert Lewandowski. Otóż kapitan reprezentacji Polski może trzeci sezon z rzędu wywalczyć tytuł króla strzelców niemieckiej ekstraklasy, mając na koncie przynajmniej 30 bramek. W sezonie 2015/2016 "Lewy" ustrzelił 30 goli, rok później odbierał armatkę mając ich na koncie dokładnie tyle samo. W obecnym sezonie Polak zebrał już 29 bramek i tylko jednej potrzeba mu do wyrównania osiągnięcia ikony reprezentacji Niemiec. W barwach "Bawarczyków" Gerd Mueller w latach 1972-1974 trzy razy z rzędu sięgał po tytuł króla strzelców, kolejno aplikując rywalom 40, 36 oraz 30 bramek. Co ciekawe, w ostatnim przypadku tytuł podzielił z... obecnym trenerem Bayernu, Juppem Heynckesem. Robert Lewandowski jako pierwszy po Muellerze piłkarz w historii może wyrównać rekord i zapisać się w historii rozgrywek. Warunek jest jeden, musi VfB Stuttgart strzelić przynajmniej jednego gola. Robert Lewandowski jest już najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Bayernu Monachium i drugim - po Claudio Pizarro - w historii niemieckiej ekstraklasy. Na koncie ma 180 bramek strzelonych w barwach Borussii Dortmund i Bayernu Monachium, co daje mu na razie siódme miejsce. Liderem klasyfikacji wszech czasów jest oczywiście Gerd Mueller, który strzelił 365 bramek w 427 spotkaniach. Zobacz wyniki, tabelę i terminarz Bundesligi w sezonie 2017/2018