Puchar Niemiec - sprawdź terminarz oraz wyniki! Wiosną grę FC Koeln podziwiało wielu sympatyków Bundesligi. Zespół zakończył rozgrywki ligowe na miejscu gwarantującym grę w Lidze Europy, ale olbrzymie problemy z kontuzjami sprawiły, że "Kozły" szoruje obecnie po dnie tabeli. Drużyna z Kolonii dopiero w ostatniej kolejce pierwszej rundy wygrały spotkanie ligowe, ale jej strata do bezpiecznego miejsca wynosi aż 11 punktów. Niewiele lepiej zespół wypadł w europejskich pucharach, gdzie mimo dwóch zwycięstw, w tym nad Arsenalem, nie zdołał przebrnąć przez fazę grupową. Ostatnią szansą na poprawę nastrojów w klubie były więc rozgrywki Pucharu Niemiec. Wicelider Bundesligi nie postawił wysoko poprzeczki, jednak moment przyśpieszenia w drugiej połowie wystarczył, do wyeliminowania drużyny z Kolonii. Gospodarze, przy wsparciu żywiołowo reagujących kibiców, umiejętnie regulowali tempem gry, pozwalając rywalom na rzadkie wizyty w polu karnym. Sami nie wypracowali wielu okazji podbramkowych, jednak w znacznych fragmentach spotkaniach zmuszali Koeln do gry w głębokiej defensywie. Pierwsza połowa spotkania nie zachwyciła i dopiero w drugiej oglądaliśmy więcej strzałów na bramkę. Bliscy szczęścia gracze Domenico Tedesco byli w 61. minucie, gdy w zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Matija Nastasić. Jego strzał z pięciu metrów obronił jednak Timo Horn. Przy okazji Nastasicia nie popisali się obrońcy gości, którzy też blado wypadli dwie minuty później, gdy padł jedyny gol w tym meczu. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne bliżej pierwszego słupka wrzucił Bastian Oczipka. Futbolówkę zgodnie z założeniem miał przedłużyć Max Meyer, ale podbił ją na tyle wysoko i skutecznie, że minęła ona głowy obrońców oraz niepewnego na przedpolu Horna i wpadła do siatki. Kilka minut później bramkarza Koeln pokonał jeszcze Guido Burgstallera, ale w momencie podania Amine Harita znajdował się na niewielkim spalonym. Najlepszą okazję do wyrównania przyjezdni mieli w 86. minucie, jednak kopnięcie Dominique Heintza poszybowało nad poprzeczką. W wyjściowym składzie Koeln ponownie pojawił się Paweł Olkowski, ale trener Stefan Ruthenbeck najwyraźniej nie był zadowolony z jego występu, zmieniając Polaka już w 39. minucie. Do czasu zejścia z murawy wysłany na prawą obronę Olkowski nie popełnił większych błędów w defensywie, nie potrafił jednak odważniej zaatakować prawą stroną, choć kilka razy zmieniał się nawet w skrzydłowego. Po jednej z akcji Polaka goście po faulu Oczipki mieli rzut wolny blisko pola karnego. Dzięki wygranej Schalke awansowało do ćwierćfinału Pucharu Niemiec. AW Schalke 04 Gelsenkirchen - FC Koeln 1-0 (0-0) 1-0 Max Meyer (63.)