Tytoń, wraz z dwoma innymi kolegami, zostali ocenieni na "3", a to najwyższe noty w zespole VfB Stuttgart po kompromitującej porażce z Werderem Brema. Polak nie miał nic do powiedzenia przy żadnej z bramek, a fatalnie zaprezentowali się jego koledzy z obrony. Tytoń raz po raz upominał defensorów i starał się ich mobilizować, ale na nic się to zdało. Obrońcy po raz kolejny biegali po boisku jak dzieci we mgle i głównie dzięki ich przygnębiającej postawie Stuttgart tak wyraźnie przegrał.Przez tę porażkę zespół Tytonia spadł na przedostatnie miejsce w tabeli. Wyprzedził go właśnie... Werder. Bremeńczycy mają punkt przewagi nad Stuttgartem, który z hukiem może spaść z ligi.Co ciekawe, Tytoń po raz trzeci w karierze puścił sześć bramek w jednym meczu. Wcześniej zdarzyło mu się to w barwach Górnika Łęczna w spotkaniu z Amicą Wronki (0-6), a także w Primera Division. Jego Elche przegrało ze słynną Barceloną także 0-6.Tytoń wciąż pozostaje w kręgu zainteresowań selekcjonera Adama Nawałki pod kątem Euro 2016. Na turniej do Francji trener zabierze trzech bramkarzy, których wybierze z czwórki: Tytoń, Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny i Artur Boruc.