Jeden z liderów drużyny Arjen Robben skrytykował po spotkaniu z Schalke obrońców drużyny. Wyraźnie widać, że w tak dobrze funkcjonującej do tej pory maszynie coś się zacięło, ale trener Pep Guardiola na razie robi dobrą minę do złej gry i zapewnia, że ma wszystko pod kontrolą. Mecz z Schalke był trudny, bo 70 minut bawarska ekipa grała w osłabieniu. Sytuację uratował jeszcze Manuel Neuer. Uznany za najlepszego bramkarza świata zawodnik Bayernu obronił rzut karny. W 67. minucie Bayern wyszedł nawet po golu Robbena na prowadzenie, ale pięć minut później Benedikt Hoewedes wyrównał. - Uważam, że to denerwujące, iż pozwoliliśmy na stratę takiej bramki. To nie powinno nam się zdarzyć. Zwłaszcza w momencie, jak chwilę wcześniej wyszliśmy na prowadzenie. Nie może być tak, że przy rzucie rożnym nikt nie pilnuje piłkarzy rywali. W takich sytuacjach obrońca powinien dać z siebie wszystko, by tylko nie dopuścić do takiej sytuacji - skomentował niezadowolony Robben. Ze spokojem do starty punktów podszedł Schweinsteiger. - Musimy pamiętać o tym, że graliśmy w osłabieniu, dlatego remis nie jest złym rezultatem. Prawda jest jednak taka, że nie wystarczy teraz zacząć wygrywać. W kolejnym meczu musimy zwyciężyć po bardzo dobrej grze - podkreślił. Eksperci są zdania, że to właśnie Schweinsteiger, ulubieniec publiczności, jest jednym ze szwankujących ogniw. Zwłaszcza jego współpraca z Alonso nie układa się tak, jak powinna. Nawet legenda niemieckiego futbolu, ikona klubu Franz Beckenbauer oceniła, że takie ustawienie linii pomocy nie przyniesie dobrych rezultatów. - Bastian i Xabi obok siebie? To się nie uda. Obaj są zbyt defensywni i sztywni. To nie jest styl gry Bayernu - podkreślił "Cesarz". Podobnego zdania jest rekordzista w liczbie występów w kadrze Niemiec Lotthar Matthaeus. - To są dwaj zawodnicy, którzy grają bardzo podobny futbol. To nie może się udać, bo oni się nie uzupełniają w pomocy. Poza tym obaj nie należą już do najmłodszych zawodników i brakuje im odpowiedniego zrywu w ważnych momentach - powiedział tygodnikowi "Sport Bild". W obronę pomocników bierze Ottmar Hitzfeld. - Jestem przekonany o tym, że zawodnicy o takich umiejętnościach potrafią grać obok siebie. Potrzebują jednak czasu, by się zgrać - ocenił w rozmowie z "Kickerem". W pierwszej części sezonu grą Bayernu kierował Alonso. Hiszpan był wielokrotnie wybierany do jedenastki kolejki, chwalony był przez ekspertów i media. Schweinsteiger leczył kontuzję i już wówczas zastanawiano się, jak to będzie wyglądać, gdy wróci do gry. W Niemczech nikt nie bierze pod uwagę, by ulubieniec kibiców mógł usiąść na ławce rezerwowych. Z kolei Guardiola ściągnął Alonso z Realu Madryt, bo ma do niego stuprocentowe zaufanie. Na razie kataloński szkoleniowiec nie widzi problemu i podkreślił, że wszyscy zawodnicy w kadrze mogą grać ze sobą. - To dotyczy także Bastiana i Xabiego - podkreślił. Zarzuty odparł także Schweinsteiger: "Mamy z Alonso całkowicie inne zadania. Czasami mam grać bardziej ofensywnie, więc na pewno nie można powiedzieć, że gramy na murawie obok siebie. Poza tym nie tylko my we dwójkę znajdujemy się na murawie, ale także jest dziewięciu innych piłkarzy. Cała drużyna musi odpowiednio funkcjonować i ze sobą grać". Kolejne spotkanie w Bundeslidze Bayern rozegra w sobotę na wyjeździe z VfB Stuttgart. Obecnie nadal znajduje się na pierwszym miejscu w tabeli i nie wydaje się realne, by jakakolwiek drużyna była w stanie mu zagrozić. Nad drugim VfL Wolfsburg ma osiem punktów przewagi.