W poniedziałek piłkarze Hamburger SV, mimo imponującej przewagi (75 proc. posiadania piłki) przegrali aż 1-4 w meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec z Dynamem Drezno. Kibice z Drezna nie zostawili suchej nitki na piłkarzach przeciwnego zespołu, czego nie wytrzymał obrońca Hamburgera - Toni Leistner. Zawodnik przerwał pomeczowy wywiad i szybko ruszył w kierunku trybuny, gdzie siedzieli kibice Dynama. Leisnter z impetem popchnął na schodach fana drezdeńskiej drużyny, który wcześniej wykrzykiwał coś w jego stronę. Rozpętał tym samym awanturę, którą musiała przerywać ochrona. Ostatecznie nowy nabytek Hamburgera zszedł z trybuny, ale całe wydarzenie zostało nagrane i obrońcę czekają surowe konsekwencje. Leistner nie tylko dopuścił się nagannego zachowania, uderzając kibica przeciwnej drużyny, ale także złamał wszelkie zasady izolacji społecznej i higieny. Restrykcje związane z pandemią są traktowane w Niemczech bardzo poważnie, a zwłaszcza w piłce nożnej gdzie piłkarze od kilku miesięcy przestrzegają wielu zasad, które mają ich uchronić od zarażenia koronawirusem. Tym samym można się spodziewać, że obrońcę Hamburgera czeka dłuższa przerwa związana z kwarantanną, a także ewentualnym zawieszeniem. W tym czasie Leistner z pewnością będzie mógł przemyśleć swoje zachowanie i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Toni Leistner to 30-letni środkowy obrońca, który w zespole z Hamburga występuje dopiero od tego sezonu. Wcześniej reprezentował m.in. angielskie Queens Park Rangers, FC Koeln oraz Union Berlin. Co ciekawe, sam zawodnik urodził się w Dreźnie oraz grał przez wiele lat dla miejscowego Dynama. Być może to na tyle sfrustrowało zawodnika, że zdecydował się wbiec na trybunę kibiców swojej dawnej drużyny. PI