Bayern złapał zadyszkę w końcówce sezonu, na co spory wpływ miały także kontuzje kluczowych piłkarzy. W efekcie przegrał pięć z sześciu ostatnich spotkań. Po porażce z Freiburgiem w 33. kolejce Bundesligi, podniosły się głosy krytyki ze strony klubów walczących o utrzymanie w niemieckiej ekstraklasie. Bawarczykom zarzuca się, że odpuszczając mecze, wpływają na to, kto zostanie zdegradowany. Dieter Schatzschneider, legenda HSV, nazwał nawet Bayern "piss-mannchaftem" (pissen - sikać, mannschaft - drużyna - przyp. red.). "Ludzie piłki nożnej w Niemczech mówią za dużo" - odciął się Guardiola. "Muszą mieć więcej respektu dla mistrza Niemiec i jego zawodników" - dodał Guardiola. "Jeśli Bayern Monachium chce trenera, który co roku wygrywa potrójną koronę... cóż, nie potrafię temu podołać. Przykro mi, ale nie jestem wystarczająco dobry na coś takiego" - powiedział trener Bayernu Monachium. Guardiola już powoli planuje przygotowania do kolejnego sezonu i zdradził, że nie wybiera się na wakacje. "Będę tutaj. Moje dzieci chodzą do szkoły" - dodał.