Mecz z Herthą rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już w 7. minucie za sprawą Marco Reusa objęli prowadzenie. W 23. minucie do remisu doprowadził Adrian Ramos, a w końcówce pierwszej połowy fatalny w skutkach błąd popełnił Marian Sarr, co wykorzystał Sami Allagui.Borussia spadła na 4. miejsce w tabeli i ma 12 punktów straty do prowadzącego Bayernu Monachium. Na dodatek Bawarczycy rozegrali jedno spotkanie mniej. Trudno się zatem dziwić, że nastroje w Dortmundzie się fatalne."Jesteśmy bardzo, bardzo rozczarowani. To nasza trzecia porażka z rzędu u siebie i będziemy musieli poczekać do początku przyszłego roku, żeby się zrehabilitować" - powiedział Sebastian Kehl."Po dobrym początku meczu stanęliśmy. Pozwoliliśmy Hercie wrócić do gry i straciliśmy dwa gole. W drugiej połowie nie potrafiliśmy odwrócić losów spotkania" - dodał obrońca BVB.W podobnym tonie wypowiadał się Nuri Sahin. Jego zdaniem Borussia powinna być bardziej bezwzględna dla rywali. "Zamiast ruszyć do ataku po szybko strzelonym golu, ściągnęliśmy nogę z gazu. Zabrakło nam instynktu zabójcy, który jest niezbędny, żeby wygrać tego typu mecze" - podkreślił Sahin."Gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, to piłkarze Herthy nie byliby w stanie odrobić takich strat. W pierwszej połowie rywale z zimną krwią wykorzystali nasze błędy, a w drugiej bronili się bardzo dobrze. Rozczarowanie w naszym zespole jest ogromne" - zakończył Sahin. Wyniki, terminarz i tabela Bundesligi