Po tym, jak Hansi Flick ogłosił, że zamierza rozstać się z Bayernem Monachium, natychmiast ruszyła giełda nazwisk na stanowisko jego następcy. Niemieckie media dość szybko dowiedziały się, że głównym faworytem do objęcia schedy po Flicku jest młody szkoleniowiec RB Lipsk Julian Nagelsmann. Bundesliga: Nieoczekiwany ruch trenera RB Lipsk Problemem jednak mogły okazać się pieniądze, bowiem wicelider Bundesligi nie chce za darmo oddać swojego menedżera, który ma kontrakt do 2023 roku. Mówiło się, że zespół z Lipska będzie oczekiwał około 25 milionów euro za transfer Nagelsmanna, co jak na trenera, nawet tak dobrego, jest sporą kwotą.Jednak, jak informuje "Kicker" Nagelsmann poprosił władze klubu o przedwczesne rozwiązanie umowy. Negocjacje mają się rozpocząć już niebawem i jeżeli strony dojdą do porozumienia, RB może nieco spuścić z oczekiwanej kwoty, lub też sam zainteresowany wykupi swój kontrakt. Z całą pewnością, w zasadzie w każdym przypadku, skorzysta na tym Bayern.Z kolei Christian Falk z "Bilda" poinformował, że negocjacje między Bayernem a Nagelsmannem już się zakończyły, a obie strony doszły do porozumienia. To tłumaczy, dlaczego teraz trener chce skrócenia umowy z RB Lipsk.