Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Bayern od dłuższego czasu zainteresowany jest młodym francuskim obrońcą. Jeszcze przed zimowym okienkiem transferowym niemieckie media rozpisywały się, że Bawarczycy są zdecydowani wyłożyć wielkie pieniądze, aby ściągnąć 23-letniego obrońcę. Piłkarz wyceniany jest na 60 mln euro, ale jego kontrakt z Atletico wygasnąć ma dopiero w 2024 roku, a klauzula odstępnego zapisana w jego umowie wynosi 80 mln euro. Bayern musiałby zaoferować mu także sporą podwyżkę, bo w ekipie z Madrytu zarabia ok. 3 mln euro rocznie. Bayern nigdy nie płacił tak ogromnych kwot za piłkarzy, ale w futbolu jest coraz więcej pieniędzy i niemiecki gigant musi dostosować się do warunków rynku, jeśli chce utrzymać status poważnego gracza w europejskich rozgrywkach. Duże wrażenie w Niemczech zrobiły niedawne słowa szefa Bayernu - Ulliego Hoenessa, który o planowanych transferach powiedział: - Gdybyście tylko wiedzieli, co już mamy zapewnione na następny sezon... Sportbild.bild.de próbuje rozszyfrować, o kogo chodzi i twierdzi, że Bawarczycy zatrudnili nawet Giovanniego Branchiniego, aby pomógł sfinalizować transfer Hernandeza. Włoski agent pomagał już wcześniej Bayernowi m.in. w sprowadzeniu Pepa Guardioli. Dyrektor sportowy Bayernu Hasan Salihamidżić zapytany o transfer Francuza odparł: - Mieliśmy dobre rozmowy i będzie więcej. Hernandez może grać na każdej pozycji w obronie. W barwach Atletico rozegrał 110 spotkań. Przed rokiem zadebiutował w reprezentacji Francji. Był częścią zespołu, który na boiskach w Rosji wywalczył mistrzostwo świata. MZ