Ostatnie miesiące w obozie Bayernu Monachium naznaczone były mniejszymi lub większymi aferami. A to władze klubu zaatakowały dziennikarzy podczas konferencji prasowej, którą media określiły jako "żenującą". To w szatni doszło do awantury i piłkarze jęli sobie wyjaśniać nieścisłości w sposób nie do końca cywilizowany. To znów Franck Ribery zaatakował dziennikarza, później jednego z kolegów na treningu, by wykazać swoją narastającą frustrację. W Bawarii sporo się dzieje, do tego niewiele dobrego, co widać po pozycji w Bundeslidze. Bayern w tabeli jest czwarty i do lidera traci aż dziewięć punktów. "Tygodnie chaosu" mają być już poza drużyną Niko Kovaca, który po raz pierwszy od początku sezonu ma przez tydzień drużynę do dyspozycji i nie musi w środku tygodnia rozgrywać meczu w pucharach. Bayern szykuje formę i zamierza ścigać Borussię Dortmund, by jeszcze przed końcem roku zmniejszyć straty. W Bundeslidze odbędą się jeszcze cztery kolejki przed końcem roku, a Bawarczyków czekają ciężkie starcia z RB Lipsk i Eintrachtem Frankfurt. Cel? Komplet punktów. Potencjał kadrowy Bayernu pozwala myśleć o pełnej puli, ale dziennikarze mają wątpliwości, czy zawodzący do tej pory zespół da radę wspiąć się na wyżyny i pokazać wysoką formę w tak intensywnym okresie. - Chcemy wygrać wszystkie cztery mecze - zapowiada Niko Kovac, a jego piłkarze zdają się potwierdzać, że ciężkie czasy mają za sobą. Podczas sesji treningowej mistrzowie Niemiec tryskali humorem, Robert Lewandowski "dał w ucho" Franckowi Ribery'emu, a Thomas Mueller przekomarzał się z Rafinhą, aż nazwał go "małym przestępcą" po jednym z zagrań - cytuje piłkarzy wysłannik "Bilda". Zły humor może mieć tylko Arjen Robben, który zmaga się z kontuzją i nie pomoże drużynie. A to jego ostatni sezon w Bayernie, bo zdecydował się na opuszczenie klubu po zakończeniu sezonu. "To było dziesięć cudownych lat" - powiedział Holender potwierdzając doniesienia. Władze Bawarczyków już szukają wzmocnień, być może pierwszym z nich będzie pozyskanie mistrza świata, Benjamina Pavarda z VfB Stuttgart. Co ciekawe, 22-letni obrońca nic nie wie o staraniach Bayernu i dementuje doniesienia o transferze, który ma odbyć się latem.