FC Augsburg starciem z FSV Mainz chciało przerwać serię dziesięciu meczów bez zwycięstwa w Bundeslidze i zarazem oddalić się od strefy spadkowej, nad którą zespół z Bawarii utknął. Ostatnie ligowe zwycięstwo gospodarze odnieśli w październiku, a zespół z Moguncji w samym 2019 roku wygrał dwa z dwóch ligowych pojedynku. Jak to zawsze bywa, o losach meczu miało zadecydować boisko i forma obu ekip w niedzielę. Pojawił się tuż przed meczem kolejny czynnik - pogoda. Nad WWK Arena całe popołudnie padał deszcz ze śniegiem i warunki do gry znacznie się pogorszyły. Jak się okazało, lepiej z taką aurą poradzili sobie gospodarze. Do przerwy pewnie prowadzili 2-0 z Mainz, a dwa gole z rzutów karnych strzelił Islandczyk Alfred Finnbogason. Najpierw w 8. minucie Daniel Brosinski, a w 33. Moussa Niakhate zagrywali piłkę ręką we własnym polu karnym, a sędzia Soren Storks skwapliwie korzystał z VAR i w obu przypadkach pokazywał na "wapno". Z jedenastu metrów Islandczyk nie mylił się i jego zespół pewnie ogrywał przyjezdnych. Po zmianie stron gospodarze rządzili na murawie, a w 54. minucie Jan Moravek kapitalnie rozegrał piłkę z Alfredem Finnbogasonem, który skompletował hat tricka, podwyższając na 3-0. Mainz znalazło się na deskach, Augsburg wreszcie przełamał czarną serię w Bundeslidze. Wygrana w śniegu smakowała podwójnie, wszak na białym puchu Bawarczycy przerwali czarną serię. W tabeli rozgrywek FC Augsburg jest piętnasty, ale ma już cztery punkty przewagi nad VfB Stuttgart i strefą spadkową. FSV Mainz plasuje się na jest jedenaste, w niedzielę straciło pierwsze punkty ligowe w 2019 roku.