Kolejnej porażki, już dziewiątej w sezonie 2018/2019, doznała ekipa Schalke 04 Gelsenkirchen. Bayer Leverkusen na Veltins Arena prowadził do przerwy 2-0, na listę strzelców wpisali się Dragović i Alario. Jeszcze przed zmianą stron Koenigsblauen zdobyli bramkę kontaktową - w doliczonym czasie gry gola zdobył Wright - ale drugie 45 minut nie przyniosło wyrównania i Schalke ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. W tabeli jest 14., Aptekarze zajmują miejsce dziesiąte. SC Freiburg już od 3. minuty, po bramce Waldschmidta, prowadziło na swoim boisku z ostatnim w tabeli Hannoverem 96. Goście szybko wyrównali, w 14. minucie meczu po rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Felipe Martins. Obie jedenastki ostro walczyły o zwycięstwo, ale do końca meczu ta sztuka nie udała się żadnej ze stron. Bliżej było H96, jednak poprzeczka uratowała Freiburg przed porażką. Werder Brema na Weserstadion gościł TSG 1899 Hoffenheim i przegrywał od 31. minuty, gdy płaskim strzałem z pola karnego popisał się Leonardo Bittencourt. Werder odpowiedział po przerwie, w 57. minucie Theodor Gebre Selassie doprowadził do remisu, ale nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i zawody zakończyły się remisem 1-1. Rozpędzony Eintracht Frankfurt zawitał do Moguncji, gdzie kibice mogli cieszyć się z gradu bramek. Do przerwy padły cztery, po dwa razy wpisywali się na listę strzelców: Robin Quaison - dla miejscowych - oraz Luka Jović - dla gości. W drugiej odsłonie na murawie rządziło Mainz, Boetius mógł zapewnić mu wygraną, jednak chybił celu. Kolejnego gola nie upolował też Jović i wynik zatrzymał się na remisie 2-2. Serb strzelił 11. i 12. bramkę w tym sezonie Bundesligi, dzięki czemu zrównał się na czele klasyfikacji strzelców z Paco Alcacerem z Borussii Dortmund.