Borussia Moenchengladbach mogła zwycięstwem w Gelsenkirchen dogonić w tabeli Bundesligi drugi Bayern Monachium i odrobić dwa "oczka" do liderującej Borussii Dortmund. Na Veltins Arena Źrebaki musiały jednak ograć Schalke 04, które w trzech ostatnich meczach nie zaznało goryczy ligowej porażki i zaczęło wychodzić z dołka po fatalnym początku rozgrywek. Pierwsza odsłona toczyła się pod dyktando gości, którzy atakowali i szukali prowadzenia. Okazje zmarnowali Lars Stindl i Denis Zakaria, a Schalke 04 nie było w stanie odpowiedzieć trzeciej ekipie rozgrywek. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, z jednym wyjątkiem. Golkiper gospodarzy Alexander Nubel wyszedł poza pole karne, faulował szarżującego Stindla i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. BMG miało dokładnie 30 minut, by wygrać mecz i zgarnąć komplet punktów. Udało się dopiero w 85. minucie. Heroiczna obrona Schalke 04 pękła, gdy Christoph Kramer kropnął zza pola karnego. Po chwili wynik ustalił Florian Neuhaus, a przy obu bramkach dla BMG asysty zapisał na swoim koncie Thorgan Hazard. W tabeli Bundesligi BMG ma 42 punkty, tyle samo co Bayern Monachium, ale wyprzedza Bawarczyków lepszym bilansem bramek. Mistrz Niemiec jest trzeci, Borussia Moenchengladbach druga, a lideruje jej imienniczka z Dortmundu, która ma siedem punktów zapasu nad grupą pościgową. Czwarte RB Lipsk do podium traci pięć "oczek".