Dla wielu obserwatorów to nie kolejna kolejka Bundesligi w czasie pandemii, wysokie zwycięstwa Bayernu Monachium albo Borussiii Dortmund, ale obrazek z meczu Borussia Moenchengladbach - Union Berlin był sportowy wydarzeniem weekendu. Po pierwszym ze strzelonych przez siebie goli francuski napastnik Marcus Thuram, syn mistrza świata z 1998 roku i mistrza Europy z 2000 roku Liliana, uklęknął w samotności w charakterystyczny sposób - z opuszczoną głową i jednym kolanem na ziemi. To był hołd. Hołd wobec George'a Floyda, Afroamerykanina, przed tygodniem najprawdopodobniej pozbawionego życia przez policjanta w Minneapolis. Thuram nawiązał do znanego gestu futbolisty amerykańskiego Colina Kaepernicka. W 2016 roku podczas meczu NFL uklęknął w taki właśnie sposób podczas hymnu amerykańskiego, protestując wobec brutalności policji i dyskryminacji Afroamerykanów. 32-letni futbolista, wówczas gracz San Francisco 49ers, sporo zapłacił za swój protest. Po sezonie 2016 aż do dziś nie może znaleźć pracy w NFL. Tylko po części spowodowane było to słabszą formą sportową. W znacznym stopniu bezrobocie jest wynikiem kontrowersji, jakie wywołał jego gest. - Nikt nie chce zatrudnić zawodnika tyleż utalentowanego co kontrowersyjnego. To jest złe dla biznesu. Jeden z szefów powiedział mi, że gdyby zaangażował Kaepernicka straciłby 20 procent abonentów - powiedział w CNN Joe Lockhart, były wicedyrektor ds. marketingu w NFL.