Rummenigge zaskoczył wszystkich, ogłaszając swoje przedwczesne rozstanie z klubem. Pierwotnie miał bowiem piastować stanowisko dyrektora generalnego mistrza Niemiec do końca 2021 roku.Zmienił jednak zdanie i postanowił zwolnić posadę wraz z końcem sezonu. Jego następcą zostanie legendarny bramkarz - Oliver Kahn (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - kliknij). Rummenigge w doskonały sposób dbał o dobro Bayernu, dzięki czemu klub - choć nie wydawał fortuny - odnosił liczne sukcesy. 65-latek nawołuje, by dążyć do naprawy całego rynku, który nieustannie ulega zepsuciu.- Wielki kapitalizm w piłce nożnej bardzo niepokoi, ponieważ przez niego zaniedbuje się kibiców. W obliczu trwającego kryzysu zapewne niewiele osób rozumie sytuację, w której zawodowy piłkarz zarabia 15 mln euro rocznie, a później nie satysfakcjonuje go nawet 19,5 mln euro - przyznał szef Bayernu w rozmowie z "Kickerem". Niewykluczone, że skrytykował w ten sposób postawę Davida Alaby, który odszedł z "Die Roten" po wygaśnięciu kontraktu i dołączył do Realu Madryt. Mocne słowa z obozu Bayernu Monachium. Rummenigge krytykuje agentów i piłkarzy Sternik mistrzów Niemiec skrytykował także bezpośrednio jednego z niemieckich agentów piłkarskich - Volkera Strutha.Wciąż pamiętam, jak na początku pandemii powiedział, że w przyszłości trzeba będzie zacząć piec mniejsze bułeczki. Ale w negocjacjach w sprawie Dayota Upamecano szybko powrócił do sporej wielkości bagietek - przyznał Rumennigge, który w bardzo nieprzychylnych słowach odniósł się również do inicjatywy powstania Superligi.TB